Listy z pensji (część 1) – Marysia i Hania: tajemnice i szeptane sekrety

14 maja 1925 r.

Moja Najdroższa Haniu,

Piszę do Ciebie z mojego kącika przy oknie, choć ledwie mogę skupić się na słowach – na zewnątrz zaczyna padać, a krople deszczu wesoło bębnią o szyby. To jeden z tych dni, gdy park za oknem wygląda jak obraz – mglisty i pełen tajemnic.

Nasza pani od kaligrafii znów miała humor godny deszczowej chmury. Kazała nam przepisować „Deklarację Praw Dziewcząt” – czyż to nie ironiczne, Haniu? Mówić nam o prawach, kiedy każą nam milczeć na zajęciach i spacerować w równych rzędach, jakbyśmy były lalkami w witrynie.

Wiesz, że Anielka z drugiej klasy znów przyłapała się na pisaniu listów do tego młodego listonosza? Och, ileż to będzie zamieszania, kiedy matka przełożona się o tym dowie. A ja… ja tylko piszę do Ciebie, choć czasem myślę, że nasze listy to największy sekret, jaki tutaj mamy.

Och, Haniu! Mówią, że zaginęła jedenastoletnia dziewczynka z sąsiedniej miejscowości. Aresztowali młodego stójkowego – podobno widziano go w jej towarzystwie. Czy to nie straszne? Myślę o niej i o tym, że świat poza tymi murami wcale nie jest bezpieczny.

Czekam na Twój list z niecierpliwością.

Twoja Marysia


15 maja 1925 r.

Moja Najdroższa Marysiu,

Och, Twoje listy są jak oddech świeżego powietrza, choć muszę przyznać, że ten ostatni nieco mnie przeraził. Dziewczynka zaginęła? I stójkowy? Czasem myślę, że świat za murami naszej pensji jest bardziej niebezpieczny, niż śmiemy przypuszczać. Ale może to tylko opowieści, które ktoś rozdmuchał?

Czy słyszałaś, co mówiła panna Małgorzata podczas ostatnich zajęć z historii? Podobno w Warszawie planują wielki koncert – przyjedzie słynna śpiewaczka, której głos podobno może złamać serce. Może kiedyś i my zobaczymy takie cuda?

A Anielka? Och, ona jest niepoprawna. Ale może to w niej lubię – to jej wieczne pragnienie przygody. Chciałabym czasem być bardziej jak ona…

Piszę szybko, bo zaraz gaszą światła. Odezwij się, proszę.

Twoja Hania

Listy z Pensji (część 2) – Kompot z rabarbarum i niepokój
Listy z Pensji (Część 3) – Zabłocone sukienki i porady z dawnych lat
Listy z Pensji (Część 4) – Majowe masło i tęsknota za domem