Czarny bez właśnie jest gotowy do zrywania. Warto wiedzieć, że jest naprawdę zdrowy, tym bardziej, że znów straszą zbiorową utratą odporności. Oj, moja czarno-bzo-terapia zaczęła się w tym roku 1 września. I wiezie, i będzie mnie wieźć, hej…
Jedną z najpiękniejszych rzeczy, które ostatnio mi się przydarzyły? Rwanie bzu i koralikowanie go (przebieranie, jeśli ktoś tak woli, z zerwanych baldaszków w czarne, błyszczące koraliki). Akurat tak się złożyło, że na Mazurach, ale przecież bez aptekarski rośnie wszędzie.
Prawdziwe rwanie
Oj, to było rwanie z prawdziwego zdarzenia. Poszłyśmy z Kornelią upalnym popołudniem gdzie czarny bez plecie się z dzikimi jabłoniami i czeremchą. Z wielką, blaszaną balią i dwoma wiaderkami. W trymiga zebrałyśmy całą balię, choć nie było to takie proste.
Nogi nisko w pokrzywach, ręce wysoko w górze. Ale za to, ile w tym wszystkim było końca lata – przed oczami, pod nosem i palcami.
Potem z tą balią, proszę Was, pod kran w ścianie i… przed chatę. W słońcu każda w tej zimnej kąpieli jagoda zaczęła błyszczeć jeszcze bardziej.
Tak się właśnie zaczęła ta historia o dobroczynnym wpływie czarnego bzu na mój organizm.
Siedziałyśmy, koralikowałyśmy (najlepiej palcami, żadnymi grzebieniami), gadałyśmy. Mała Sarenka (Sara) pomagała rozwalając baldaszki i przebrane już jagody. W dodatku cały czas chciała sprawdzić, jak to smakuje i trzeba się było mieć na baczności. Taki czarny bez prosto z krzaka nie pomaga nie na nic a nic…
Czy czarny bez jest trujący?
Mało tego, może sprawić, że człek się pochoruje i nie będzie chciał już nawet spojrzeć ani na sok, ani na nalewkę czarnobzową. Które nawiasem mówiąc – spożywane w niekontrolowanych ilościach – mogą zaszkodzić.
Simona Kossak zapewnia, że jagody bzu czarnego (zwanego aptekarskim) nie zatrują na śmierć człowieka ani zwierzęcia (chyba, że kurę). Jednak trujące są, a to z powodu:
- glikozydu cyjanowego,
- sambugryniny,
- alkaloidu sambucyny.
Czarny bez: na co jest
Dziki bez (aptekarski, czarny) od najdawniejszych czasów znany jest ze swych właściwości magicznych, zdrowotnych a nawet upiększających. Np. starożytni Rzymianie sokiem z jego jagód farbowali włosy.
Czarny bez na zdrowie
Barwniki antocyjanowe, kwasy organiczne, witaminy A, B, C – wszystko to sprawia, że przetwory z jagód dzikiego bzu działają:
- przeciwgorączkowo,
- przeciwbólowo,
- przeciwskórczowo.
Sok z czarnego bzu można kupić w aptece i pić, by zwiększyć odporność przed infekcjami. Można też go zrobić według sprawdzonego przepisu. Polecam w tej kwestii pogadać z kimś mądrym, a nie szukać receptury w internecie. Z bzu, który zerwałyśmy, sok zrobi teściowa Kornelii, której nie znam osobiście, więc tym bardziej nie wiem, jak to wszystko będzie się odbywać 🙂
W każdym razie do aptek zbierano go już od XVII wieku. Z bzu czarnego robiono leki na:
- anginę,
- epilepsję,
- choroby kobiece,
- kołtun.
Czarny bez: właściwości magiczne
Krzewy dzikiego bzu często rosną w pobliżu ludzkich siedzib. W związku z tym, przez lata, nasi przodkowie nauczyli się, że:
- jego drewnem nie wolno palić w piecu (inaczej domownicy zachorują na ogniopiór lub dostaną na głowie i plecach wrzodów),
- z jego drewna nie wolno robić też kołysek dla dzieci (pod postacią krzewu może skrywać się bowiem czarownica – może ona szczypać dziecko, zostawiając sine ślady),
- gdy nic nie pomaga na suchoty – chory powinien przyjść z garnkiem pełnym wrzącej wody, usiąść pod krzewem czarnego bzu a ktoś 3 razy powinien zapytać go wtedy, co gotuje (chory musi odpowiedzieć, że „Stare części młodego ciała”).
Według licznych przekazów z różnych części Słowiańszczyzny, samo podejście do czarnego bzu i wypowiedzenie odpowiednich zaklęć, może pomóc w pozbyciu się wszelkich dolegliwości. Np. „Święty bzie, weź moje bolenie od pod swoje zdrowe korzenie”.
Simona Kossak pisze, że Słowianie przychodzili pod krzewy czarnego bzu z darami (chleb i sól). Z nadzieją na pomoc, wypowiadali słowa: „Przynoszę Wam chleb i sól, przyjmijcie chorobę, ból, kłopot – nie chcę ich”.
Źródło: K. Szcześniak, Świat zamów światem roślin na pograniczu Wschodniej i Zachodniej Słowiańszczyzny.Gdańsk 2022; S. Kossak, O ziołach i zwierzętach, Warszawa 2017.
Najnowsze komentarze