Latający smok i nie tylko, czyli czy warto zwiedzić z dzieckiem Muzeum Ewolucji?

Jedźcie. Zwłaszcza jeśli macie dzieciaki, które lubią dinozaury i inne pradawności. Już niedługo zbiory Muzeum Ewolucji trafią może w nowe miejsce, gdzie wszystkiego będzie więcej, ale… stracicie wtedy okazję do tego by mieć porównanie „przed” do „po”.

Wizyta w Muzeum Ewolucji w Pałacu Kultury była w naszym przypadku tylko kwestią czasu. Po prostu mamy w domu córkę, która od około dwóch lat niezmiennie chce zostać paleontologiem… Pandemia trochę ograniczyła nasz wycieczkowy rozmach, ale nadrabiamy. Po Muzeum Ziemi i Jura Parku w Bałtowie przyszedł czas na… no, Muzeum Ewolucji.

Przestrzeni rzeczywiście nie najwięcej. Zdecydowanie utrudnia to ekspozycję oraz podziwianie okazów. Jak zerkniecie na zdjęcia to będziecie wiedzieć o co chodzi.

Oczywiście, jeśli nie wierzycie w ewolucję – nie jedźcie. Ani do aktualnej, ani do przyszłej siedziby muzeum. Tak czy siak możecie zerknąć na latającego smoka. Albo na Lucy (to ta pani małpkowa z piersiami). Albo

Wybaczcie liczbę zdjęć oraz ich jakość. Mam nadzieję, że mimo wszystko wiecie ciut więcej o tym co można zobaczyć w Muzeum Ewolucji. W nowej siedzibie będzie tego znacznie więcej. Z powodu braku miejsca naukowcy póki co trzymają kości jednego dinozaura w ośmiu szufladach… My pewnie spotkamy się z latającym smokiem i Lucy jeszcze nie raz.