O ludziach witaminach (ponieważ nie wszyscy są toksykami)

Toksyczność jako słowo i zjawisko zrobiło już chyba karierę totalną. Na szczęście — jeśli coś istnieje, istnieje jego przeciwieństwo. Dlatego, jeśli mamy tzw. nosa do ludzi, to im bardziej rozpoznajemy wokół siebie toksyków, równie często powinniśmy rozpoznawać ludzi-witaminy.

A może jednak jest ich o wiele mniej niż toksyków, ponieważ… ludzie witaminy to osoby, które kochają i są kochane?

A może dużo zależy od indywidualnego zapotrzebowania na witaminy każdego z nas? Różnimy się przecież i ktoś, czyja obecność na jednych z nas działać będzie jak trucizna, a na innych, jak szklanka czystej wody w upalny dzień lub filiżanka czekolady w chłodny wieczór.

Ludzie witaminy: jak ich rozpoznać?

Według książki „Jak przyciągać dobrych ludzi” Rojas Estape Marian ludzie witaminy potrafią sprawiać, że:

  • czujemy, że lubimy osobę, jaką przy nim jesteśmy,
  • nie obawiamy się z ich strony oceny/krytyki,
  • relaksujemy się/nabieramy energii (w zależności od potrzeb).

Krótko mówiąc, zupełnie inaczej jak przy toksykach, przy których:

  • czujemy, że nie lubimy siebie,
  • obawiamy się krytyki/oceny,
  • odczuwamy napływającą falę zmęczenia lub męczące rozedrganie.

Podsumowując: dzięki ludziom-witaminom nabieramy wiatru w żagle. Za sprawą toksyków — wszystko nam opada.

Ludzie witaminy: gdzie ich szukać?

Rojas Estape Marian uważa, że by rozpoznać ludzi-witaminy wystarczy rozejrzeć się wokół siebie. Może okazać się, że wśród osób z bliższego i dalszego otoczenia, jest całkiem sporo osób. Możemy ich spotkać we własnym domu lub domu krewnych. Podczas spotkań ze znajomymi. Ale i w czasie wizyty lekarskiej, w szkole (swojej lub swego dziecka), w sklepie, na ulicy… Właściwie wszędzie można spotkać ludzi, którzy:

  • potrafią czuć wdzięczność i okazywać ją,
  • koncentrują się na powodach do radości, a nie powodach do rozpaczy,
  • starają się rozumieć innych, a nie oceniać ich,
  • potrafią podnieść nam samoocenę,
  • mają poczucie humoru.

To będą ci, z którymi warto przebywać jak najwięcej, by udzieliło nam się dobro, którym emanują. Podobno wyniki badań wskazują na to, że podczas spotkań z nimi, nasze mózgi uczą się od ich mózgów: i wdzięczności, i optymizmu, i zrozumienia, i pozytywnego patrzenia na siebie, i zdrowego dystansu do świata.

Czy można ich spotkać w internecie? Nie wiem, chyba nie… Żeby powstały nowe połączenia nerwowe (neurony lustrzane), chyba nie wystarczy pooglądać czyjeś zdjęcia na Insta. A mimo to i tak… wszystko to brzmi jak bajka. W której ludzie-witaminy uzdrowią zatrutych brakiem miłości i wszyscy będą potem żyli długo i szczęśliwie.

Ludzie witaminy: pomysł na biznes?

A co jeśli ludzie-witaminy będą woleli obcować z innymi witaminami, a nie toksynami? Jeśli rosnąca liczba toksyków zatruje szczęśliwe enklawy zamieszkiwane przez ludzi-odtrutki? Też na zasadzie działania neuronów lustrzanych?

Przyszło mi do głowy, że psychiatrzy kiedyś będą przepisywać spotkania z ludźmi witaminami jak leki psychotropowe. Że zaistnieją firmy, które będą zatrudniać ludzi-witaminy, z których usług korzystać będą osoby pozbawione radości życia, wdzięczności, poczucia wartości, etc. Że ludzie-witaminy będą ich zabierać do parku, lasu, restauracji, na codzienne zakupy. Wow. Zawodowo, prywatnie lub na NFZ 😀 Zastąpią nie tylko terapeutów, ale i mistrzów medycyny estetycznej czy oraz dostawców innych dóbr i usług, które pozwalają poczuć się lepiej tylko na krótką metę. I ludzi-witamin na pewno nigdy nie zastąpi  żadna sztuczna inteligencja…

Tak, czy siak na razie wolę swoich nieobcych ludzi mocy, którym nie muszę płacić, by byli blisko. Dzięki za to! Od Was naprawdę bardzo dużo można się nauczyć…

Tematy do rozmowy (ze sobą samym):

  • Czy w Twoim najbliższym otoczeniu znajdują się ludzie-witaminy? Ilu z nich przypada na jednego toksyka (lub na odwrót: ilu toksyków przypada na jednego człowieka-witaminę?)
  • Czy ludzie dostrzegający w swym otoczeniu wyłącznie toksyków, już teraz powinni mieć możliwości skorzystania z usług firmy zatrudniającej ludzi-witaminy (na NFZ lub prywatnie)?
  • Spróbuj przypomnieć sobie troje ludzi-witamin, które poznałaś/poznałeś jako dziecko lub młodzież. Co u nich słychać?

Źródła: Zwierciadło: Koniec z toksynami, Rojas Estape Marian: Jak przyciągać dobrych ludzi, Warszawa 2024; fot. Pixavay/Pasja1000