O obietnicach jesieni (z cyklu: Kursik Staropolskich Słówek)

Nasze obiecadło od wiek wieków pozwala pisać i czytać. Przypominają o tym staropolskie słówka, które brzmią i znaczą czasem dużo ciekawiej, niż te nowoczesne. Właśnie dlatego czasem tak nurzam się w staropolskiej literaturze lub słownikach.

Obiecadło — zgodnie z nazwą obiecuje. A czyż obiecuje się coś złego? No nie, bo czymś złym się grozi, a to zupełnie co innego. Pięknie nazwa alfabetu brzmi po staropolsku, prawda? Zwłaszcza że wciąż tak wielu z nas uwielbia obietnice, które się spełniają. Na których spełnienie aż warto poczekać. Choćby całą długą jesień, na którą składać się będzie cały jesienny alfabet.

W bezdeń jesienną

Oto teraz wszyscy, bez względu na wszystko, zmierzamy w jesienną bezdeń. Czy chcemy, czy nie. Ani czy zechcemy na to blewązgać, czy nie. Może tak być, że nawet jesieniary 2.0 już w ciągu najbliższych tygodni będą bluć jesienią. I całym tym cynamomem, który będą cipać, do czego tylko się da.

Może zdarzyć się, że większość z nas będzie kuwiekać , choćby z byle powodu. Jak chociażby sama dystancya lata. Przesilenie, wiadomo. Zupełnie inna niż letnia bezdeń.

Każdy ekspens i inkoweniencja boleć mogą co wrażliwszych bardziej niż w inne pory roku.

I dobrze, tak ma być. Jesień wokuje, by to wszystko powolutku przeżyć. I tak, by bez aprensyi. Piękne to słowo stare — prawie jak obiecadło. Oznacza takie zmartwienie, co pochodzi prosto z przesadnego zamartwiania się.

Mirabilia jesienne

Jesień też obiecuje swe mirabilia, każdemu, kto tylko zechce je dojrzeć.

Daje ona kondymenty rozmaite, nie tylko na cynamomie zaczynające się i kończące. Rozgrzewające, rozjaśniające, zmiękczające.

Korzystając z obiecadła, można zapisywać przez całą jesień, wszystkie jej propensye. Te, co w naturze się ukażą dokoła i w ludziach i w sercu własnym. Trzeba w nie doufać.

W jakich jesiennych mirabiliach największą masz komplacencyę? Może ta jesień przyniesie ich więcej? Oby właśnie tak było…

Ciekawe, jakie będą osobiste obiecadła naszej Jesieni.

Dużo miłości, ciepła, kolorów, miękkości i ciszy życzę Wszystkim, kto potrzebuje jesiennych cudów do jesiennego alfabetu. Ciekawe, jak to się wypełni:

A, jak… ach?

B, jak… biszkopty?

C, jak… cytryny?

D, jak…

E, jak…

Słowniczek:

obiecadło — abecadło
burtowanie — czary
bezdeń — otchłań
bluć — rzygać
chełpa — pycha, wywyższanie się
cipać — rzucać
kuwiekać — płakać
dystancya — odlełość
ekspens — wydatek
inkonweniencja — niedogodność
aprensyaja  lub aprehensja  — zmartwienie, co powstaje ze zbytecznego przejmowania się czymś.
mirabilia — cuda
propensya — życzliwość
kondyment — przyprawa
doufać — wierzyć, spodziewać się
komplacencja — upodobanie

Źródła: Słownik Pojęciowy Języka Polskiego, J. Ch. Pasek: Pamiętniki, fot. Pixabay/DistantSpace