Skoro (podobno) chcemy coraz więcej i więcej, latem możemy zbijać niedosyt… lata. Jak? Łatwo. Po prostu: nie żałując sobie tego, co wakacyjne. Tak, by doznawać tego po kilka naraz. Na bogato, a jednak budżetowo.
Tak naprawdę, zupełnie przypadkiem możemy nagle zorientować się, przyłapać się na tym, że doznajemy lata do potęgi. Bez specjalnych przygotowań. Jak?
Jagodzianki w kajaku
Jagody i kajak, rzeka, słońce. Fioletowe łapy można od razu umyć w ciepłej (bieżącej) wodzie. Wakacyjnie? Tak, bardzo. Od razu powiem, że tych wakacyjnych zestawów nie musimy odtwarzać z przeszłości, możemy sobie nimi dogadzać po raz pierwszy w życiu J W sensie – nie tylko wspominając, ale i planując. A najbardziej – doznając w wakacyjnym tu i teraz.
Piknik z sezonowym menu
W ogóle szamanie na świeżym powietrzu będzie do potęgi wakacyjne, jeśli zabierzemy ze sobą nie tylko bułki z masłem i żółtym serem, a np. maliny, ogórki, ugotowany bób, sama nie wiem, co jeszcze?
Co najmniej 3 wakacyjne rzeczy na sobie
Sukienka, sandały i… może perfumy, które kojarzą się z wakacjami? Albo sandały, T-shirt i spodnie – których nie nosisz ani wiosną, ani jesienią, ani zimą. Do tego może jeszcze kapelusz? Albo kolczyki z czereśni? Albo pierścionek z bursztynem?
Wakacyjna lektura w hamaku
Innym przykładem lata do potęgi jest czytanie wakacyjnych książek np. w hamaku. Albo na plaży. Albo na łące. Albo na balkonie. Albo gdziekolwiek, byle pod gołym niebem. Ostatecznie przy otwartym oknie. Na oścież. Z tym oknem to jest super opcja na późny wieczór (zwłaszcza gdy na wszelki wypadek obleczemy okno jakąś siatką przeciwkomarową).
Wakacyjna muzyka dla uszu
Na pewno znasz dźwięki, które najbardziej kojarzą Ci się z latem. To mogą być piosenki, ale nie muszą. Wakacyjną muzyką dla uszu może być cykanie świerszczy, trzask ogniska, szum rzeki lub fal morza. Odgłos łamanej gałązki sosny w lesie. Podobnie – jak wszystkie inne letnie akcenty, im lepiej skonkretyzujemy dźwięk, tym lepiej. Np. a jaki to tak śpiewa ptak 🙂
Pomarańcza-mango i jeżyna z miętą
Lata do potęgi można doznawać również, wybierając kosmetyki o zapachu kojarzącym się z latem. Właśnie dlatego mój ulubiony szampon pachnie jeżynami, melisą i miętą. A żel do mycia — wiśniami. A drugi — pomarańczą i mango. Lawenda, róża, piwonie — też się nadadzą.
W ogóle lato potrafi fajnie pachnieć. Lubię rozróżniać, co z czym się miesza. Czasem idąc lasem (latem) czuje się kilka zapachów naraz i to też jest wakacyjne do potęgi.
* * *
PS. Pewnie, że czasem, lato potrafi dać się we (złe) znaki. Potem i zaduchem, hałasem tłumów, czymś zepsutym (w gorącu wszystko szybciej się psuje i śmierdzi). To (jeśli nie musi) niech się nie potęguje zbyt często. Tego nam życzę tym latem – L.
Najnowsze komentarze