Śniegu moc, lody z ziemniaków i nie tylko (czyli: jak cudownie jest się dziwić)

Już dawno nie mówię: Mnie już nic nie zdziwi. Owszem, miałam etap w życiu, że lubiłam tak powtarzać, ale na szczęście (a czasem niestety) okazało się to wierutną bzdurą. Tylko w tym tygodniu zdziwiłam się na dobre już kilkanaście razy.

Oczywiście to też nie jest tak, że chodzę, nie przestając przecierać oczu ze zdumienia. Aż tak to nie. Ale nie przeczę, że rozdziawić gębę mi się zdarza…

Mieszkać pod piórami śniegu

Na przykład dziś już kilka razy wracałam do filmików, na których widać pokój ze ścianami i sufitem z… szyb. Na zewnątrz jest ciemno, w środku przygaszone światło i grający telewizor, tak, że widać jak z nieba — z góry i na delikatny skos sypią wielkie pióra śniegu. Miło popatrzeć.

Ekscytujące lody z ziemniaków

Od dawna wiem już, że autorzy tytułów z tabloidów są absolutnie niedoścignieni, jeśli chodzi o to, jak zaskoczyć, zaciekawić, skłonić do kliku. A mimo to, pewne tytuły wciąż wprawiają mnie w osłupienie. Pierwsze miejsce w tym tygodniu zajmuje: Zrób tak, a twoje puree będzie smakowało jak lody. Kluczem jest technika.

Konia z rzędem temu, kto skomentuje to słowami: No przecież to oczywiste, wszyscy wiedzą, jak z ziemniaków zrobić lody. Zresztą, receptura pochodzi ze zbioru Rozkosznego Nowy Rozkoszny. Przepisy, które ekscytują.

Portuguese girlie

Moda też mnie zadziwia. Ostatnio na topie jest styl portuguese girlie. Sporo vintage, do tego łamanie wszelkich modowych zasad, sporo kolorów i rzucających się w oczy dodatków (vintage, łamiących zasady modowe i kolorowych).

Zdziwiłam się, bo okazało się, że od wielu lat, kiedy np. na piżamę zarzucam sweter (domowy, stary, wyciągnięty) i wiążę włosy gumką córki z baśniowym czymś, to jestem niczym portuguese girl.

Ceny

Choć już mogłabym się przyzwyczaić, nie przestaje dziwić mnie, że coraz więcej płacimy za zakupy. Kupujemy mniej więcej to samo od lat, a przy kasie wygląda to tak, jakbyśmy robili zakupy świąteczne… Na coraz więcej osób. Dziwi mnie trochę też, że ludzi w sklepach wcale nie jest mniej, a ich koszyki są pełne — mimo całej tej inflacji, wygląda to tak, jak przed tym, jak ceny zaczęły rosnąć.

Lampka przedpokojowa

Z każdym dniem dziwię się też lampce, która nie gaśnie od ponad 6 lat. W lutym minie 7 lat, odkąd świeci. Ma zwyczajną żarówkę, która przetrwała już całe pokolenia energooszczędnych sióstr wkręcanych w inne domowe lampy… Taki wybryk natury 🙂