O najpiękniejszych chwilach wielkanocnych

Kiedy Święta i kiedy po Świętach, można, a nawet wypada o nich gawędzić 🙂 Mam nadzieję, że są to wyłącznie przyjemne tematy do rozmowy. U nas w tym roku wygrały fiołki Żanety. W kryształowej szklance zdobiły stół. Jak dobrze, że kwiaciarnie były już zamknięte, kiedy przypomnieliśmy sobie w Wielką Sobotę, że “o, borze iglasty, jeszcze kwiaty”.

Tulipany, narcyzy, żonkile, tylko by zasłaniały twarze… I zabierały miejsce, którego i tak było mało. A przecież te twarze i jadło, to przy wielkanocnym stole źródło najprzyjemniejszych chwil.

Ks. Twardowski się wtrącił

Pewna dobra Dusza udostępniła na Fb taki cytat ks. Jana Twardowskiego: “Wielkanoc jest po to, żeby nam przypominać, że z cmentarza powinno się wracać z radością”. Każdy, kto już nie ma mamy pewnie wie, jak trudna ta wiara, ale brzmi pięknie.

Nie pokłóciliśmy się

Tradycji nie stało się zadość i podczas przygotowań do wielkanocnego śniadanio-o-obiadu nie zdążyliśmy się pokłócić. Wręcz przeciwnie, tryskaliśmy dobrym humorem i łagodnością.

Udały się babki

Dwie: zebra i cytrynowa. Sześcioletnia jedynie te babki uznała za godne “lajka”, żadnego tam wirtualnego, a w realu. Cytrynowa popijana łyczkami soku pomarańczowego – przyznaję, rajski cymes.

Udało się jadło

Przede wszystkim mojej siostrze, tej od fiołków, udało się jadło: pasztet, kurczak faszerowany, kotleciki jajeczne. A teściowej – żurek. Dużo osób dużo jadło, czyli dokładnie tak, jak ma być.

Udały się prezenty

Oczywiście, że było szukanie jajek a potem ich chowanie i szukanie (jajek i sprawcy, na podstawie prawdziwego listu gończego). No i jako żeśmy obie z córenią kwietniowe, rodzinne spotkanie nie obyło się bez prezentów. Pokemony, mnóstwo ubrań i gra Jumanji  sprawiły moc frajdy. Aż obejrzeliśmy film Jumanji w nocy… O beztrosko!

W poszukiwaniu wiosennych kwiatów

Do parku. Po całym dniu słonecznym, akurat zaczęło padać. Ale takim ciepłym deszczem, że nikt (a park pełen ludzi) ani na chwilę nie przyspieszył kroku. Zawilców nie znalazłyśmy nawet w najbardziej oddalonych od alej parkowych ostępach, ale barwinek owszem.

Wody!

Jeśli chodzi o szaleństwo z polewaniem, tradycji musiało stać się zadość. Nasza córenia w ciągu roku czeka na trzy święta: urodziny, Halloween i Śmigus Dyngus. To jej najweselsze triduum, więc jakżeby i nie nasze…

Aż siedem powodów do weselenia się w Wielkanoc uważam za wynik godny chwały. Tegoroczne święta lecą do księgi fiołkowych historii … Jako że przed chrześcijanami długi okres wielkanocny – aż 50 dni – życzę nam przynajmniej 50 pięknych chwil, idealnych do dzielenia się z najbliższymi (również pod postacią tematów do rozmowy).