Janusowa twarz Ianuariusa, czyli o styczniu w literaturze

Wydawać by się mogło, że styczeń w literaturze może być przede wszystkim karnawałowy lub powstańczy. A wcale nie. Na razie udało mi się trafić na cytaty styczniowe dotyczące zimowej aury i…np. odkrycia Rio de Janeiro, na długo przed karnawałem.

Styczeń po łacinie to Iaunarius. Swoją nazwę zawdzięcza Janusowi, rzymskiemu bogowi początku i bram. Tak, o tym bożku też jeden cytat tu mamy… To dwulicowe bóstwo również z powodu swej niejednoznaczności śmiało może patronować literackim styczniom. Janus to patrzy w przeszłość, to w przyszłość.

Pamiętasz tę noc styczniową, niebo się skrzyło, zmarzły śnieg się skrzył, a konie pędziły, że całe pianą były zlane.

S. Przybyszewski: Śnieg

***

Uroczą zatokę Rio, w języku krajowców zwaną Niterohy (woda ukryta) lub Guanabara (łono morza), odkrył w roku 1501 Gonçalo Coelho, a uważając ją za ujście rzeki, nadał jej nazwę od daty odkrycia — rzeką styczniową (Rio de Janeiro).

J. Siemiradzki: Za morze! Szkice z wycieczki do Brazylii

***

Pewnego dnia styczniowego ruszył Tomek jak zwykle na żebry i godzinami całymi wałęsał się ponuro, zziębnięty i bosy, między Mincing Lane a Little East Cheap, oglądając wystawione w oknach jadłodajni pierogi z wieprzowiną i inne potrawy, które nie zasługiwały właściwie wcale na tak wielkie pożądanie — ale jemu wydawały się smakołykami, godnymi aniołów; sądził o tym tylko z zapachu — gdyż nigdy nie miał sposobności skosztować czegoś podobnego.

Mżył zimny deszcz, powietrze było szare, dzień ponury.

M. Twain: Królewicz i żebrak

***

Pewnego poranku styczniowego, o bardzo wczesnej porze — szczypiącego, mroźnego poranku — zatoka cała posiwiała od szronu. Drobne zmarszczki wody lekko tylko muskały głazy nadbrzeżne. Słońce stało jeszcze nisko, ledwo dotykając wierzchołków wzgórz, i słało blask daleko na morze. Kapitan wstał wcześniej niż zwykle i usiadł na wybrzeżu; pod szeroką połą starego błękitnego kubraka chwiał się przywieszony kordelas.

R. L. Stevenson: Wyspa skarbów

***

Do czarnej, sklepionej, gotyckiej komnaty,
Gdzie błyszczy lustrzany chór czarny, gdzie blaty
Złotego lśnią stołu, lamp smuga tęczowa,
Zagląda gwiazdami noc mroźna, styczniowa…

W. Wolski: Noc upiorów

***

Styczeń był ciężki. Nie było roboty, nie było zatem w domu ni chleba, ni ognia.

E. Zola: Jak ludzie umierają

***

– Wiesz, że wyspa Janus wzięła swoje imię od łacińskiego słowa Ianuarius, styczeń? Została nazwana na cześć boga o tym samym imieniu. Bóg ten ma dwie twarze, zwrócone do siebie tyłem, i jest dość paskudny.
– Ten Janus jest bogiem czego?
– Drzwi. Zawsze patrzy w dwie strony, jest rozdarty, bo spogląda na rzeczy z dwóch różnych perspektyw. Styczeń spogląda w nowy rok, ale też ogląda się za siebie, żegnając mijający rok. Widzi przeszłość i przyszłość.

M. L. Stedman: Światło między oceanami

***

Taka stokrotka nie zastanawia się, czy jest styczeń, czy nie. Ona czuje ciepło i wio! Do roboty! Wykorzystać każdy moment, bo każda chwila jest piękna i dostatecznie dobra, żeby zakwitnąć. Ona się nie martwi, co będzie jutro! Ona korzysta z życia!

K. Grochola: Pocieszki

Fot. Unsplash/Stories