Pocztówki do powąchania, czyli wyjątkowe pozdrowienia z wakacji (pomysł na biznes)

Kiedyś były kartki z widokiem na Bałtyk, wieżę Eiffla, Mazury, lasy, zamek w Łańcucie, deptak w Krynicy. Pisało się: „pogoda dopisuje”, „ciepła woda”, „tęsknimy”. Teraz? Selfiki, relacje, „tapnij, by zobaczyć więcej”. Ale może… przyspieszyć pęknięcie tej bańki i wrócić do kartek? I to nie byle jakich, tylko pachnących.

Zapach to najbardziej pierwotny zmysł. Silnie spleciony z emocjami. Dlatego, gdyby – razem z widoczkiem – przesyłać zapach towarzyszący miejscu, w którym akurat pomyśleliśmy o adresacie… Mogłoby to być totalnie amazing.

Oczywiście nie wiem, jak to zrobić. Potrzeba tysięcy nut zapachowych, żeby każdy mógł dopasować odpowiednią przesłania. W wersji premium – tworzenie zamówionej nuty na specjalne zamówienie. A idealnie byłoby móc „łapać” faktyczne zapachy do przesłania.

Adresat odbiera, otwiera, czyta, potem zamyka oczy i… jest tam gdzie Ty. Jak w perfumach – wszystko otwiera nuta głowy, potem nieco dłużej trwa nuta serca, by najdłużej móc poczuć nutę bazy.

Można by też przesyłać pojedynczy zapach, czemu nie.

Przykłady? Prosz.

Wakacyjne nuty (do wyboru, do wąchania)

🌊 „Pozdrowienia znad Bałtyku” – zapach gofrów z bitą śmietaną, morza i smażonej flądry,
🌳 „Pozdrowienia z lasu” – żywica, grzyby, poziomki z jagodami,
🐴 „Pozdrowienia ze stajni” – zapach końskiego grzbietu, siana, kwiatów lipowych.
🚋 „Pozdrowienia z Włoch” – espresso, cytryna, oliwki i… skóra rozgrzanej kierownicy
„Pozdrowienia z Mazur” – szuwary, wędzony węgorz, deszcz na pelerynie
📖 „Pozdrowienia z hamaka” – zapach świeżo wydanej książki (albo bardzo starej), kwiaty wiciokrzewu, wody z cytryną.

Pytania na koniec (bo to tematydorozmowy.pl!)

– Jaką kartkę zapachową chciał(a)byś móc wysłać?
– Komu wysłał(a)byś ją wysłał(a)?
– Czy istnieje zapach wakacji, który mógłby zastąpić zdjęcie/obrazek, a nawet słowa?