Jako matka Pięcioletniej byłam już w kilku parkach rozrywki i od dziś uważam, że najlepszy z nich to: Las Odkrywców. To nowe miejsce dla dzieci, które naprawdę warto odwiedzić. Tym bardziej, że to naprawdę blisko Warszawy — z Sulejówka jechaliśmy raptem około godziny…
Jestem pewna, że spodoba się tam wszystkim, którzy mają dość plastiku i tandety. Cenią za to naturę jako źródło najfajniejszych inspiracji do zabawy i poznawania świata. Dzieciaki mają gdzie się wyszaleć. A dorośli — mają gdzie pobujać się w hamakach (nawet dwuosobowych) lub odpocząć na leżakach na plaży…
Mrówczy Labirynt, Drzewo Odkrywcy, Leśna Równoważnia, czyli TOP 3
Pięcioletnia najwięcej czasu spędziła w Mrowisku. To dom – labirynt, do którego można wchodzić na różne sposoby i poruszać się w nim jak prawdziwa mróweczka. Są zjeżdżalnie, liny, bale drzewne, siatki, drabinki… Przy okazji, można się sporo dowiedzieć o rodzajach mrówek.
Nieco mniej czasu (ale również sporo) dzieciak mój spędził na wielkiej zjeżdżalni.
To niesamowite, że mogą z niej korzystać nawet dzieci z niepełnosprawnością ruchową. Na górę bez problemu można wjechać wózkiem…
Na górę można również wspiąć się po pajęczynie, ale trzeba być bardziej wysportowanym niż ja, 40-letnia amatorka hamaków u podnóża zjeżdżalni…
Trzecie miejsce w rankingu mojej Małej zajmuje z pewnością równoważnia z ogromnych drzewnych bali. Super, że nie było tłoku. Super, że mogła sobie przejść po tej równoważni na tyle sposobów ile chciała. Poczuć balansowanie tych bali i w ogóle…
To oczywiście tylko ścisła trójka subiektywnych atrakcji, które podobały się najbardziej mojej Pięcioletniej. W istocie, w Lesie Odkrywców jest dużo więcej super miejscówek. Po zainteresowaniu swego dzieciaka ustawiam w następującej kolejności:
- Polana Zabaw Wodnych
- Leśna Tyrolka (dłuuuuga)
- Polana Tarzana (gigantyczna trampolina z lianami)
- Korzeniowe Huśtawki (ogromne huśtawki, a w górze – korzenie drzew)
- Liściasta Ścianka Wspinaczkowa.
- Wiklinowy Tunel (jak daleko sięgają drzewne korzenie?), gdzie można pograć w giga-bierki i nie tylko…
- Polana Dźwięku
- Leśne Szałasy
- Polana Pnia
- Polana Zapachu
Plaża, hamaki, restauracja
Jeśli chodzi o nas, dorosłych, to najbardziej podobało nam się tam, gdzie naszej Córeczce – jak Ona ma frajdę, to my z automatu zwyczajnie się cieszymy. Ale. Wcale a wcale nie poświęcaliśmy się podczas ani jednej minuty w Lesie Odkrywców.
Mnie baaardzo podobało się na wielkim hamaku i na plaży.
Polana Zabaw Wodnych to piaszczysta plaża nad wyłożone kamieniami jezioro z mostkiem i fontannami… Oczywiście trudno wyjść stamtąd suchą stopą, dlatego wybierając się do Lasu Odkrywców, weźcie ubranie na zmianę lub kostium kąpielowy. Pod fontannami czułam się jak pod wodospadem…
Oczywiście na miejscu można zjeść obiad i to nie byle jaki. Do wyboru, do koloru. Zupy (np. rosołek, chłodnik z botwinki, żurek), pizza (po 3,50 za spory trójkąt), pierogi (np. z kurkami), naleśniki (na słodko, z sosem malinowym), klopsiki, kotlety, schab w sosie, surówki, kompot, pieczone ziemniaki, frytki…
Nasza trójka nie miała problemu z wyborem tego, co lubi. I we troje najedliśmy się po korek za 60,-. Krótko mówiąc – wyszło taniej niż w McDonald’s, a na pewno smaczniej i zdrowiej.
Uwaga: porcje są gigantyczne — pani, która nakładała nam wybrane potrawy na talerze, robiła to dosłownie od serca…
Pst… Po drodze macie pola słoneczników w sam raz na wakacyjne sesje zdjęciowe 🙂
Najnowsze komentarze