Czy też macie ulubiony wiersz ks. Jana Twardowskiego? Na szczęście jest w czym wybierać… Kiedy wczoraj z nieba sypnął śnieżek – przypomniałam sobie Kiedy mówisz… Ponieważ tam jest o spadaniu małych-wielkich nieszczęść z obłoków (potrzebnych do szczęścia!). I że taki śnieg to mimo wszystko o tej porze „zwykła rzecz”. Taka, od której według ks. Twardowskiego można nauczyć się spokoju.
Kiedy mówisz
Nie płacz w liście
nie pisz że los ciebie kopnął
nie ma sytuacji na ziemi bez wyjścia
kiedy Bóg drzwi zamyka — to otwiera okno
odetchnij popatrz
spadają z obłoków
małe wielkie nieszczęścia potrzebne do szczęścia
a od zwykłych rzeczy naucz się spokoju
i zapomnij że jesteś gdy mówisz że kochasz
ks. Jan Twardowski
Z drugiej strony, śnieg to wcale nie jest taka zwykła sprawa… Na fotografie pojedynczych śnieżynek w powiększeniu mogę patrzeć i patrzeć. I choć są absolutnie niezwykłe – też uspokajają.
A wracając do wiersza – lubię sobie w myślach napisać list do ks. Jana i wyobrażać sobie, że właśnie tym wierszem odpisuje mi na moje skargi. Osobiście.
Trzeba przyznać, że umiał patrzeć sercem i trafiał do ludzkich serc…