Kryształ górski – lód zaczarowany

Kryształ najczęściej kojarzy nam się dzisiaj z rodzajem szkła. Ale niemal do końca XIX wieku, mianem kryształów określano wyłącznie naturalne, drogie choć półszlachetne kamienie… Cudowne ze względu na legendy związane z ich pochodzeniem, symbolikę  oraz diamentową urodę. Przejrzystość i iryzację, czyli zabawę barw w tęczową poświatę (choć pozbawiony kolorów i przezroczysty – kryształ górski potrafi mienić się jak tęcza – łac. iris)…

Łódź życia jest jak złota łódź Sorrentu,
Co siekąc kryształ przezroczysty, szklanny,
Ogień dobywa błękitny z odmętu
I z wioseł ogień leje nieustanny.

(J. Słowacki: Beniowski)

Lekki twór kryształowy
złamie się nie pognie

(J. Słowacki: Kordian)

Zdaje się, że na kryształ górski mówi się u nas również „kryształ czeski”, ale mi się ta nazwa średnio podoba. Zdecydowanie wolę nazwę: diament z Alaski (choć K. Maślankiewicz uważa, że to niezbyt prawidłowe miano dla kryształów górskich).

Jako dziecko uwielbiałam serial Janka. Za każdym razem z niecierpliwością wyczekiwałam momentu aż ta szczęściara znów przekręci na palcu swój pierścień, by spełnił jej życzenia. Jak ja jej tego pierścienia zazdrościłam! I do dziś nie wiem dlaczego bardziej – czy ze względu na jego magiczną moc, czy to, że tak pięknie mienił się blaskiem wspaniałego klejnotu.

Pierścionki z odpustów miały małe oczka i podskórnie czułam, że to nie to… Co innego korale mamy z naturalnych granatów. Albo bursztyny znad Bałtyku. Moim pierwszym drogocennym kamieniem był chyba właśnie taki mały, płaski bursztynek. Nie mam go już, gdzieś przepadły też tamte korale mamy, ale fascynacja naturalnymi kamieniami pozostała. Są dla mnie ważne, tak jak ważna jest dla mnie przyroda i jej zjawiska, zakotwiczone w dziejach człowieka i literatury. Wiedza ezoteryczna na temat minerałów jest mi tyle obca, co zbędna.

Z kryształu powstawały (powstają?) kryształowe kule do wróżenia, foto z pixabay

Oczywiście, że mam swoją małą kolekcję kamieni naturalnych. Która powiększyła się ostatnio o bransoletkę – właśnie z kryształków górskich.

Kryształ górski – lód zaczarowany i chochla marzeń

Pliniusz Starszy w swej Historii naturalnej (I w.n.e.) wyjaśnił, że kryształ powstaje wyłącznie tam, gdzie jest bardzo zimno. Ponieważ jest skamieniałym na mrozie lodem. Który już nigdy nie stopnieje.

Od Pliniusza wiemy też, że w jego czasach z kryształu górskiego wyrabiano m.in. chochle, które mimo zawrotnych cen można było spotkać w kuchniach niezbyt bogatych kobiet. Pliniusz nie mógł tego zrozumieć, co może oznaczać, że nie do końca pojmował tajemnice kobiecego umysłu… Przecież my, jeśli naprawdę czegoś pragniemy, to umiemy dążyć do celu. Choćby celem tym miała być chochla z górskiego kryształu. I nikomu nic do tego.

Biżuteria z kryształu górskiego podobno chłodzi podczas upałów… Swoją bransoletkę kryształową postanowiłam symbolicznie sprawić sobie jednak zimową porą.

Kryształ górski – na biżuterię, okulary i… talizmany dla chrześcijan

Wysoko ceniony już w czasach starożytnych kryształ (łac. crystallus, gr. krystałłus) dosłownie przetłumaczyć można jako czysty lód. W dawnych słownikach, słowo kryształ oznacza minerał, drogi kamień, czysty i przejrzysty. Np. w Słowniku wileńskim (zawierającym ponad 100 tys. haseł rodem z XIX-wiecznej polszczyzny) kryształ górski opisany jest jako kamień krzemionkowy, który ze względu na swą przejrzystość używany do ozdób. A nawet do wyrobu szkieł w okularach (jeśli pozbawiony jest skaz i nie jest przydymiony).

Już w oparciu o stare słowniki i literaturę sprzed wieków możemy wiedzieć na pewno, że to, co kryształowe, jest: czyste i przejrzyste. Kryształ był nie tylko symbolem czystości ale i bogactwa. A także połączenia ducha i intelektu. Uważany był za talizman – również przez chrześcijan, którzy nadali mu symbolikę związaną z Matką Boską i Niepokalanym Poczęciem. Kryształ miał chronić przed tzw. „diabelnym spojrzeniem”.

Kryształ romantyczny

Szperając w sieci znalazłam arcyciekawy artykuł naukowy Małgorzaty Andrejczyk, która opisała występowanie nazw drogich kamieni w twórczości A. Mickiewicza i J. Słowackiego – właśnie na przykładzie kryształu. Jak myślicie – który poeta chętniej szafował kryształami w swych wierszach? To jest pytanie, na które odpowiedź przyprawiła mnie o dreszczyk, bo wiedziałam od razu, że Juliusz. Nie wiedziałam tylko, że kryształów i tego, co kryształowe jest u Słowackiego aż cztery razy więcej niż u Mickiewicza (Juliusz wygrywa w tej rundzie 66 do 19). Śmiejcie się, śmiejcie – każdy ma swojego bzika… A ja naprawdę dużo czytam 🙂

Podzielcie się swoją, choć krótką kryształową historyjką – wspomnieniem lub skojarzeniem związanym z kryształem górskim lub innym naturalnym kamieniem.

Literatura:

M. Andrejczyk: Etymologia i konotacje nazw drogich kamieni w utworach Adama Mickiewicza i Juliusza Słowackiego (na przykładzie kryształu),w: Tekst – akt mowy – gatunek wypowiedzi, red. U. Sokólska, Białystok 2013,
K. Maślankiewicz: Kamienie szlachetne, Warszawa 1960,
Pliniusz: Historia naturalna (wybór), Kraków 1961,
Słownik stereotypów i symboli ludowych. T. 1, red. J. Bartmiński, Lublin 1996.