Kto przestawia postać? Czyli o dynamice w stadzie… ludzi

Sonata dziś „oskalpowała” nogę Belli. Bella to klacz koleżanki i instruktorki. Taka zgrabna zawadiaka. A Sonata? Moja ukochana, która potrafi być tyle przełagodna co przegwałtowna.

Tak, wiem. To normalne w stadzie.
Tak się dzieje, kiedy konie ustalają lub testują panującą hierarchę. Nie biją się. Po prostu jeden przesuwa drugiego. O krok. O metr. O błysk ucha.
Czasem kończy się na spojrzeniu. Czasem poleje się krew.

Dynamika w stadzie: jedna z najważniejszych zasad

Ale najważniejsze jest to:
rządzi ten, kto przestawia postać.
Nie ten, kto najgłośniej.
Nie ten, kto pierwszy ruszy.
Ten, kto sprawia, że inny zmieni miejsce.

Wczoraj dużo o tym rozmawiałam z Patrycją, a dziś zdałam sobie sprawę, że przecież u nas, ludzi, działa to dokładnie tak samo.


Dynamika w „stadzie” ludzi

Wcale nie trzeba stajni, żeby to zauważyć.

Wystarczy spojrzeć na biuro. Stół rodzinny. Grupę znajomych.
Ten, kto mówi: „Usiądź tu”. „Nie rób tak”. „Poczekaj chwilę”. „Zmień temat.”
Ten, kto wchodzi i nie zmienia swojego kroku – za to wszyscy dookoła muszą się jakoś dostosować. Zejść z drogi.

I nie chodzi o agresję. Często to jest bardzo subtelne.
Czasem nawet miłe. Czasem nie.
Ale zawsze działa. Bo nie zawsze „rządzenie” wygląda jak władza.
Czasem wygląda jak czyjeś nieprzesuwalne JA.

Sonata akceptuje już fakt, że mnie przestawiać nie wolno. I w ogóle z reguły bardzo ładnie szanuje przestrzeń ludzi. Tak była uczona i musi to umieć, bo jest zbyt dużym koniem, by się zapominać wśród ludzi.

Delikatnie przytulić pysk – ok. Wytrzeć gębę z impetem w moją kurtkę, tak że zachwieję się na nogach i odegnę na centymetr – nie (już nie).


W stadach wciąż coś się zmienia

Można się przestawić kogoś z wdziękiem. Można – pokonując opór. (jak wiedzą koniarze, na konie działa cofanie ich o kilka kroków). Można nie dać się przesunąć – ale to kosztuje.
Można, jak Bella, dostać kopytem i nie oddać.
Albo jak Sonata – być oazą spokoju z wewnętrznym poczuciem, że wszystko jest tak, jak powinno być.

Nie wiem, kto miał rację w tym sporze. Czy Bella przegięła, czy Sonata przereagowała.
Ale wiem, że w stadzie – końskim i ludzkim – coś często ma się ochotę ułożyć na nowo.


Tematy do rozmowy (z kimś albo z samą/samym sobą):

– Kto w Twoim życiu jest tym, co „przestawia postacie”?
– Kiedy ostatnio ustąpiłaś/eś miejsca, a kiedy go sobie nie dałaś zabrać?
– Czy bliżej Ci dziś do Belli, czy Sonaty?