10 rzeczy, które mogłabym zrobić z AI (gdyby mi na to pozwoliło)

Sztuczna inteligencja może pomóc w pracy, doradzić w kuchni, a nawet pisać artykuły eksperckie (na pewno wiecie, które sprawdzał redaktor, a które nie). Ale co by było, gdybym naprawdę mogła wykorzystać AI w codziennym życiu? Oto 10 rzeczy, które z AI zrobiłabym z przyjemnością – gdyby mi na to pozwoliło.

  1. Nienawidzę pobierania krwi – niech AI monitoruje moje wyniki morfologii i innych badań diagnostycznych. W sobie tylko znany sposób analizuje poziom hormonów, ferrytyny, CRP, a potem uprzejmie podpowiada: „Dziś odpuść kawę, kortyzol już wariuje”.
  2. Zlecanie AI codziennego sprzątania. I nie, nie chodzi mi o automatycznego robota (i-robot ma swoje wady). Chciałabym, żeby AI załatwiło za mnie cały ten bałagan – od odkurzania, przez składanie prania, po mycie okien. Jak? Nie wiem. To problem AI.
  3. Propozycje ubrań – w sam raz do okoliczności i nastroju. Skanowanie szafy i bezbłędny dobór outfitu, po wcześniejszej analizie kolorystycznej i wykluczeniu odcieni, które nie podkreślają urody.
  4. Profesjonalny make-up „no make-up” – kosmetykami dobranymi do typu urody i potrzeb cery. Efekt: „O matko, jak promieniejesz!”
  5. Pomysły na listy zakupów i posiłki – z uwzględnieniem zapotrzebowania na makro- i mikroelementy organizmu domowników. Planowanie bez paniki, że znów zabrakło czosnku.
  6. Personalny motywator, który przypomina mi, że czas na kilka łyków wody, masaż twarzy czy 30 sekund w pozycji girlandy. Bez krzyku, bez wyrzutów sumienia.
  7. Analiza rozmów z moją córką – AI ocenia moje teksty wychowawcze i podpowiada, jak nie mówić rzeczy, które potem obrócą się przeciwko mnie (w kłótni za 10 lat). „Mamo, ale ty wtedy mówiłaś, że…”
  8. Tworzenie playlisty z piosenkami, które pasują do mojego nastroju, zanim ja się zorientuję, jaki mam nastrój. Zamiast „Hej, co ty tu robisz, Perfect?” – „Może potrzebujesz trochę jazzu?”
  9. Wirtualne zakupy, które naprawdę trafiają w mój gust, a nie „rekomendacje” pod tytułem: „Skoro kupiłaś te buty, to może spodoba ci się… złoty kibel?”.
  10. Tłumaczenie marudzenia ukochanej klaczy Sonaty na ludzki język. Bo jak na razie, widzę tylko te wielkie oczy, które mówią „Czego znowu chcesz? Postój przy mnie, a ja się zdrzemnę/popasę”.

💬 A Ty? Jakie masz marzenia na temat sztucznej inteligencji? Zleciłabyś jej coś praktycznego czy raczej szalonego?