O dniu na opak. A co, jeśli czasem właśnie „na opak” znaczy: zgodnie z sobą?

Mamy książkę, a w niej 365 pomysłów na pokonanie nudy. Czytamy do snu i się inspirujemy. Wczoraj wieczorem Ośmioletniej spodobał się pomysł o dniu na opak. I od rana robimy (niemal) wszystko odwrotnie niż zwykle.

Można pomyśleć, że książki z pomysłami na nudę, przeganiają nie tylko nudę, ale i kreatywność. Zabawa w dzień na opak to doskonały przykład na to, że kreatywność może nie mieć granic. W myśl zasady, że kiedy jesteśmy w odpowiednim nastroju, to pomysł goni pomysł.

Bajkowe śniadanie: jeden z pomysłów

Co można robić w dniu na opak?

Jeśli chodzi o dzień na opak, to tak naprawdę nigdy nie wiadomo, co się wydarzy.

U nas wydarzyło się już huśtanie na hamaku twarzą do ziemi.

I smarowanie naleśników dżemem truskawkowym po tej stronie naleśnika, którą konsument trzyma w garści.

Nie ma też końca gadania czegoś na odwrót. Przestawiając szyk wyrazów, sylab i liter.

Można się też ubrać, tak żeby ciuchy na lewą stronę albo tył naprzód.

Zamienić się rolami.

Pić wodę z konewki, a kanapkę jeść z kubka.

Mamy pole do popisu, bo dzień wolny od szkoły i pracy, w dodatku nie ma w domu starego. On mógłby tego nie przeżyć. Jest chodzącym dowodem na to, że ta zabawa nie jest dla wszystkich…

Tematy do rozmowy lub rozkmin w sprawie „na opak”

  • Co by się stało, gdybym przez jeden dzień nie był sobą – tylko kimś zupełnie innym? (np. kimś o zupełnie innej budowie ciała i typie urody, zainteresowaniach, umiejętnościach?)
  •  Co robię tylko dlatego, że tak trzeba? A co bym zrobił, gdyby „trzeba” przestało istnieć?
  • Jakie zasady w moim życiu mogłyby dostać chwilowe wolne – i czy naprawdę by się coś zawaliło?
  •  Gdybym dziś założył ubranie na lewą stronę – czego mógłbym nie odwracać, tylko przyjąć takie, jakie jest?
  •  Co się zmienia, kiedy robię coś znanego w zupełnie nowy sposób? Czy to jeszcze ja – czy może jeszcze bardziej ja?
  • Co mi daje bycie „grzecznym” – a co tracę przez to, że nie daję sobie prawa do bycia nieidealnym?
  •  Jaka część mnie domaga się uwagi, ale zwykle ją zagłuszam – i co by było, gdybym dziś właśnie jej posłuchał?
  • Co by się stało, gdybym na chwilę przestał wszystko kontrolować?
  • Kiedy ostatni raz zrobiłem coś głupiego i beztroskiego – i czy to naprawdę było głupie?
  • A co, jeśli czasem właśnie „na opak” znaczy: zgodnie z sercem?