O prezentach jako języku miłości

Prezenty to jeden z 1 z 5 języków miłości. Obok: fizycznej bliskości (dotyku), słów, troski i czasu razem — mogą pomóc nam okazać miłość lub dowiedzieć się, że jesteśmy kochani.

 Sęk w tym, że prezenty mogą również upewnić nas w przekonaniu, że jesteśmy niekochani i/lub wcale nie kochamy… Zresztą tak jak nie mające nic wspólnego miłością dotyki, słowa, pozory troski i miałki, choć wspólny czas.

Według psychologów zajmujących się językami miłości podobno najmilej jest, kiedy dawaniu prezentów towarzyszy i świadczący o miłości dotyk, i słowa, i troska, i wspólny, dobry czas.

Cena nie gra roli?

W serialach często on zapina jej na szyi diamentową kolię albo na przegubie — takąż branso. A w kolejnej albo poprzedniej scenie całuje się z osobą, w której jest zakochany jak wariat. Drogie prezenty chyba tylko mogą, ale nie muszą znaczyć, że masz dla kogoś taką wartość jak ten prezent.

Drogi prezent równie dobrze może świadczyć nie o miłości a wyrzutach sumienia. Albo o chęci zaimponowania.

Tanie lub bezkosztowe prezenty mogą mówić o miłości dużo fajniej. Przykład: jego ulubiona chałwa, jej ulubione migdały, własnoręcznie wydziergany szalik, osobiście opracowana playlista z waszych ulubionych melodii i tekstów, itd.

Coś, co mógłby (mogłaby) podarować 1000 innym osobom

Personalizacja nie kojarzy mi się jedynie  z wygrawerowanym, wyhaftowanym czy wyciosanym inicjałem. Również z tym, że dany prezent sprawiony został konkretnej osobie i jej indywidualnymi potrzebami. Które kochająca osoba zna, bo… chce znać potrzeby swojej wyjątkowej osoby.

Typ, który idzie do perfumerii i kupuje perfumy, które ekspedientka zachwala mu jako bardzo popularne wśród babeczek — chyba robi sobie jaja. Wręczając je swojej dziewczynie, mówi: jesteś jak te wszystkie kobiety, którym ten zapach się podoba.

Daję Ci to, ponieważ…

Pięknie ci w tym kolorze.

Wspominałeś, że masz ochotę na…

Mówiłaś, że bardzo lubisz zapach tych kwiatów.

Zależy mi, żeby było mi wygodniej/milej/bezpieczniej/cieplej/weselej, no…

Jeśli ktoś nie wie, dlaczego właściwie wybrał dla ciebie taki, a nie inny prezent, znaczy, że chyba też nie myślał zbyt wiele na Twój temat, kiedy chodził po sklepach. Tak, fajnie, kiedy ktoś potrafi uzasadnić, dlaczego podarował Ci właśnie to coś, a nie coś innego.

Wtedy nawet kiedy dostaniesz coś totalnie z dupy, wiesz, że intencje były takie, żeby było Ci wygodniej/milej/cieplej/bezpieczniej/weselej.

Źródło: Calm.com/What is the receiving gifts love language?, Pixabay/ betidraws