Feministka, która uważała, że kobiety mają prawo się uczyć, zarabiać pieniądze i głosować w wyborach. Patriotka, ryzykująca życie w walce o niepodległość, która znała się na broni lepiej od niejednego mężczyzny. Wzór dla zakochanych kobiet czekających na rozwód swych żonatych kochanków. A potem wzór dla cierpliwych, wyrozumiałych żon… Kiedy była najszczęśliwsza, jakie były jej ulubione kwiaty i jakie słodycze lubiła najbardziej? Ostatnio miałam okazję poznać bliżej Aleksandrę Piłsudską (z domu Szczerbińską)…
Z jej opowieści wynika, że Józef Piłsudski – bohater narodowy, w życiu prywatnym już takim bohaterem nie był… Ale ona takiego go kochała.
Zgolił dla niej brodę, ale nie był w stanie się rozwieść. Józef Piłsudski pojął za żonę Aleksandrę dopiero po śmierci swojej pierwszej żony. Ola była jego kochanką przez czternaście lat. Co wcale nie było takie proste. Zwłaszcza gdy siedziała w więzieniu i dowiadywała się, że człowiek, który zapewniał ją o swej miłości – bawi właśnie z prawowitą żoną w Szwajcarii. Nie pomagał też obowiązujący wówczas podział kobiet na porządne i… nie.
Czy Ola Szczerbińska była „porządną” kobietą?
Za czasów Oli Szczerbińskiej… Porządne kobiety wychodziły za mąż, rodziły i wychowywały dzieci oraz zajmowały się domem. Porządne kobiety nawet jeśli przed ślubem miały jakąś pracę – po ślubie automatycznie z niej rezygnowały, bo żonom nie wypadało pracować (chyba, że mieszkały w wiejskich chatach lub dworskich czworakach).
To były czasy, kiedy kobiety nie miały jeszcze prawa do głosowania. I wielu porządnym kobietom wcale to nie przeszkadzało…
To były czasy, kiedy wyjazd do Warszawy, by się kształcić mógł był powodem wstydu na całe Suwałki. Dziewiętnastoletnia Ola Szczerbińska jednak wyjechała, a w stolicy szybko zasiliła szeregi kobiet walczących o niepodległość Polski.
Ponieważ to były czasy, kiedy Polski oficjalnie nie było.
Niestraszny był jej dynamit, ukryty w gorsecie, choć jego zapach mdlił jak diabli. Ani nadzorowanie magazynów broni. Ile sztuk pistoletów i kilogramów materiałów wybuchowych przetransportowała dla wojska, by miało czym walczyć o wolność? Nikt tego nie wie, ale sporo. Była w tym dobra, podobnie jak wiele jej koleżanek. Aż została szefową magazynu broni, gdzie pewnego dnia zawitał sam Józef Piłsudski, największa nadzieja narodu. I jej największa miłość.
Więzienie i marzenia
Rosjanie wiedzieli kim była. Kwestia jej aresztowania była jedynie kwestią czasu. Poznała więzienne życie na Pawiaku i nie tylko. Cierpiała głód, chłód, brud i ogromną tęsknotę za Ziukiem.
Kiedy siedziała w więzieniach, podobno Piłsudski też cierpiał. Bo gdyby Rosjanie chcieli wykorzystać to, że jest jego kochanką i kazać Piłsudskiemu wybierać: Ola albo Polska, to wybrałby Polskę… Trwała wojna.
Żony do rozwodu przekonać nie potrafił. Bywał w krakowskim mieszkaniu, razem z piękną Marią wyjeżdżali i… razem cierpieli po śmierci jej córki z pierwszego małżeństwa.
Aleksandra po wyjściu z więzienia dalej działała na rzecz PPS. Spełnienie marzeń o wolnej ojczyźnie było coraz bliżej. A na pewno bliżej niż spełnienie marzeń o ślubie z Piłsudskim. Mimo że była z nim w ciąży… Pierwsza córka Oli i Ziuka przyszła na świat w lutym 1918 r.
11 listopada 1918 r. Polska odzyskała niepodległość.
Trzy lata później zmarła żona Piłsudskiego, Maria. On nie pojechał na pogrzeb. Wybuchł skandal, podsycany przez endeków, przeciwników Piłsudskiego (nawiasem mówiąc, najsłynniejszy z endeków – Roman Dmowski był przed laty również jego rywalem o rękę Pięknej Marii).
Cztery miesiące po śmierci żony, Piłsudski ożenił się z Aleksandrą. Dokładnie 25. października 1921 roku. Ona miała 39 a on 54 lata. Na świecie były już wtedy dwie córki – trzyletnia Wanda i roczna Jagoda.
I żyli długo i szczęśliwie?
Obiektywnie rzecz biorąc, Józef Piłsudski nie był idealnym mężem, ale Aleksandra kochała go dalej. Bardzo dobrze wspomina lata spędzone w Sulejówku, kiedy to najsłynniejszy mężczyzna w Polsce wycofał się wtedy w życia publicznego.
Wstawał o 10., stawiał pasjanse, pił przesłodzoną mocną herbatę i zagryzał ulubionymi sucharami z cynamonem. Na szczęście nie był wybredny jeśli chodzi o jedzenie – nie tolerował jedynie bigosu i kołdunów. Pracował nocą. Nienawidził pisać na maszynie, więc był to obowiązek żony.
Raz skopał ogród i stwierdził, że woli okopy. Ogrodem, pasieką i oczywiście dziećmi – zajmowała się Ola. Na jej głowie było też przyjmowanie gości męża.
A z tymi gośćmi był czasem kłopot. Pół biedy, że przynosili w prezencie żywe zwierzęta (lisa, barana, sarnę, etc.). Żeby godnie przyjąć osoby przybywające z wizytami – trzeba było pieniędzy. A mąż o monetach wyrażał się z pogardą. Sporą część swojej wypłaty przeznaczał na potrzeby bardziej potrzebujących niż jego rodzina (nie mógł znieść myśli, że mieszkają w domu podarowanym przez wdzięcznych legionistów). W efekcie wszystkie wydatki trzeba było planować z ołówkiem w ręku. Koleżanki dziwiły się, że Piłsudskich nie było stać ich na dodatkową służbę…
Ale Aleksandra była w Sulejówku szczęśliwa.
Matka, żona i… kochanki
Cóż, obowiązki patriotyczne szybko wyrwały Piłsudskiego z sulejóweckiego azylu. Przewrót majowy, funkcja ministra spraw wojskowych, premiera…
I romans z lekarką Eugenią Lewicką (prawdopodobnie popełniła samobójstwo w 1931 r., Piłsudski uczestniczył w ceremonii pogrzebowej niespełna kwadrans.) A potem jeszcze z Jadwigą Burhardt, o 34 lata młodszą od niego wdową, który trwał niemal do końca życia Piłsudskiego.
A Aleksandra? Wiedziała o romansach męża, jak wszyscy. Po wyjeździe z Sulejówka, rzuciła się w wir pracy. Pomagała najbiedniejszym, bezdomnym i sierotom. Brała udział w organizowaniu warszawskich przedszkoli i szkół. Gdy wybuchła wojna, wraz z córkami opuściła Polskę. Zmarła w Londynie w 1963 r.
A, jeśli chodzi o jej ulubione kwiaty to najbardziej lubiła róże i bzy. A ze słodyczy chałwę i czekoladę.
Literatura:
Katarzyna Droga: Kobieta, którą pokochał Marszałek. Opowieść o Oli Piłsudskiej, Kraków 2018,
Aleksandra Piłsudska: Wspomnienia, Warszawa 1989
Bardzo ciekawa postać. W ogóle jak tak czytam to w tamtych czasach zdecydowanie bym się nie odnalazła, chociaż czasami mam wrażenie, że się jednak cofamy do tyłu.
O, a ja bym chciała sobie uciąć choć krótką podróż w czasoprzestrzeni – właśnie w lata dwudzieste, pozwiedzać miasta, miasteczka i prowincje… Pewnie szybko chciałabym wracać 🙂
Z wielką ciekawością sięgnę po tę publikację.
Obie są ciekawe – Wspomnienia spodobają się osobom, które lubią historyczne świadectwo, Opowieść o Oli – wielbicielom beletrystyki 🙂
Dziękuję za tę opowieść.
A ja dziękuję za dobre słowa 🙂
Fantastyczny post, kocham czytać o 20leciu miedzywojennym. Ostatnio czytalam wspomnienia Illakowiczowny, ktora pracowała dla Piłsudskiego.Powinnam sięgnąć po te książki!
Iłła ponoć kochała Piłsudskiego ale tylko platonicznie 🙂 I nie podobało się jej w Sulejówku (pies ją tu pogryzł) 🙂 Mam na półce jej poezje i wspomnienia 🙂
nie ma co, bardzo ciekawa postac, fajnie było się o niej czegoś dowiedzieć.
Pozdrawiam ciepło!
Dziękuję i serdecznie pozdrawiam – z okazji Dnia Niepodległości i w ogóle 🙂
Bardzo ciekawe informacje, to musiała być odważna kobieta 🙂 słyszałam wcześniej, że Piłsudski nie był aniołem, ale podobno działał na kobiety 🙂
Bardzo ciekawa opowieść. Dziękuję na chwilkę przeniosłam się w te czasy.
Bardzo ciekawa historia. Nie znałam jej. Cała historia Oli wzruszyła mnie…