Czy są utwory lub melodie, których już pierwsze nuty na zawsze przypominać będą Wam tegoroczne wakacje? Co do „moich” tytułów, tekstów i muzyki nie mam wątpliwości…
Marcepan odpada (nie jestem w stanie znieść głosu Sanah), Supermoce odpada (bo mauż i Sześcioletnia czują się tym kawałkiem przesyceni), więc co? A to:
Piosenki z Akademii Pana Kleksa
Na pierwszym miejscu oczywiście Z poradnika młodego zielarza. Pamiętacie?
W poradniku młodego zielarza
Napisanym dla szczęścia ludzkości
Pewien przepis się stale powtarza
A zawiera on sekret młodości…
Potem są różne pokrzywy, tymianki, rumianki, a tak naprawdę chodzi o to, by:
Biegać, skakać.
Latać, pływać.
W tańcu, w ruchu wypoczywać.
Na drugim: Witajcie w naszej bajce. Na trzecim: Księżyc raz odwiedził staw…
Nothing compares 2 U
Akurat byliśmy pod namiotem, gdy okazało się, że Sinnead o’Connor popełniła samobójstwo. Dwa dni później sąsiedzi robili imprezę i głośno słuchali różnych kawałków, począwszy od starej (młodej) Agnieszki Chylińskiej aż po przeboje Ich Troje. W pewnym momencie ktoś wpadł na pomysł, że warto, by rozległo się i Nothing compares 2 U. I to było mocne.
Na teledysku do tej piosenki (jedynej jako znam w wykonaniu S. o’Connor), wokalistka jest taka autentyczna, że o Jezu. Kiedy pierwszy ją zobaczyłam i usłyszałam, właśnie w tym klipie, miałam z 10 lat. I zamarłam. Teraz już trudno o taką wiarygodność w telewizji i każdym innym medium. Trudno mi uwierzyć, że nagrywając ten teledysk były powtórki, cięcia, łza ze strzykawki… Tak, ona zawsze będzie kojarzyła mi się z autentycznością. Choć porwania zdjęcia papieża nie kojarzę.
Łabędź
Ten kawałek to podpowiedź od Spotify. Pierwszy raz usłyszany w samochodzie, z powrotu z urlopu, no ujął… I w ucho wpadł. Tekst opowiada prostą historię: dziewczyna karmi łabędzie, ale podmiotowi lirycznemu wcale się to nie podoba… Jest falowanie emocji i w ogóle zwroty akcji, bo patrzcie:
Piękna dziewczyna, nad przepięknym stawem
Karmiła łabędzie upalnym latem.
Jej włosy na wietrzne
I piegi na słońcu
Sukienka w kolorze jabłoni
Spojrzała na mnie gdy szedłem w jej stronę
zakochała się we mnie – to był moment…
Spytała się czy też karmię zwierzęta
Usiądź ze mną na kocu i oglądaj ten pejzaż…
Przesz Ty głupia kurwo tu nie wolno karmić zwierząt
przecież jest tabliczka, wszyscy o tym wiedzą
ja dzwonię na policję oraz na straż miejską
ty głupia kurwo, nie dokarmiaj zwierząt.
Ale mój ulubiony moment to:
Spokojnie łabędzie,
tej kurwy tu nie będzie… (x4)
To jest coś w rodzaju refrenu, wyśpiewanego ze sporą mocą i chodzi za człowiekiem jak cień, wciąż chce się to nucić, damn. Dlatego trochę obawiam się zapoznać z pozostałymi kawałkami zespołu Lej Mi Pół. Z jednej strony jestem bardzo ciekawa, a z drugiej… no sama nie wiem.
Najnowsze komentarze