Literatura lubi lipiec. Toż to w lipcu Don Kichot wyruszył w świat na swym Rosynancie, by zostać błędnym rycerzem (a więc i zakochać się). W lipcu też między Justyną Orzelską i Janem Bohatyrowiczem zaczęło rozwijać uczucie… Że już nie wspomnę o wsi Lipce, w której mieszkała stęskniona za miłością Jagna i inni chłopi… Prócz tego lipiec to czas piekła na ziemi (może właśnie przez żal lejący się z nieba Dante Alighieri wspomniał o lipcu w części „Boskiej komedii” pt. „Piekło”?).
Lipiec w powieściach
Owóż tedy nie dawszy nikomu najmniejszej po sobie poznaki o zamiarze swoim, jednego ranka, jeszcze przed świtem, a było to w lipcu i pogoda śliczna, ciepluchna, uzbraja się od stóp do głów, wsiada na Rosynanta, nadziewa tarczę, bierze dzidę, i małą furteczką z brudnego podwórka wyjeżdża niepostrzeżony; wymyka się w pole, uradowany nieskończenie, że tak piękne zamiary tak dobrze i łatwo spełniać mu się zaczynają.
Cervantes: Don Kichot z La Manchy
*
Upał lipcowego dnia, zwiększony żarem bijącym od płonących dzielnic, stał się nieznośnym. […]Lecz sam ogrom pożaru, napełniając serca przerażeniem, obezwładniał do pewnego stopnia tłuszczę. Za klęską ognia mogła przyjść klęska głodu i chorób, albowiem na domiar nieszczęścia nastały straszne lipcowe upały. Powietrzem, rozpalonym od ognia i słońca, niepodobna było oddychać. Noc nie tylko nie przynosiła ulgi, ale stawała się piekłem.
H. Sienkiewicz: Quo vadis
*
Noc była pyszna, lipcowa, bez księżyca, ale usiana gwiazdami. […]Ale pyszna lipcowa noc miała się już ku schyłkowi.
H. Sienkiewicz: Ogniem i mieczem
*
Po nocy, przy księżycu, wszystko brało kształty odmienne. Nad zaroślami, łąkami i grudzią leżał nizko biały tuman, zmieniając całą okolicę w bezbrzeżne jezioro, które to złudzenie powiększały jeszcze odzywające się w tumanie chóry żab. Noc była lipcowa, bardzo pogodna i oświecona pełnią. Chwilami, gdy żaby milkły, słychać było derkacze, grające po rosie, a czasem z daleka, od błotnistych stawów, ukrytych za olszynami, odzywał się, jakby z pod ziemi, głos bąka.
H. Sienkiewicz: Rodzina Połanieckich
*
A on snuł się i promieniał jako ten dzień lipcowy, jasny, roześmiany, rozsłoneczniony, wezbrany ciepłem i ogarniający wszystek świat duszą miłującą […]
S. W. Reymont: Chłopi (Lato)
*
Gdybym był Panem Bogiem — myślał [Ignacy Rzecki]— połowę lipcowych upałów zachowałbym na grudzień…
B. Prus: Lalka
*
Lipcowe słońce wyzłacało miedzią i cynobrem dumne, arystokratyczne frontony i przyczółki, rozświecało mrokiem wieków nasiąkłe podziemia i kolumnady, spływało palącą pieszczotą na zielone oazy ogrodowych teras i winoroślą otulonych loggii
S. Grabiński: Namiętność
*
W dłoniach twych słodycz miodu i czar poranków wiosennych; w ciele twym otchłań rozkoszy, jak w widoku górskim na łąki i pola, kiedy lipcowe słońce je ozłoci i lipcowe niebo obłękitni.
K. Tetmajer, Melancholia
*
Dobrze byłoby mieć w lipcu chociaż kawałek lodowca za oknem.
E. Niziurski: Klub włóczykijów
*
Pot na czole, pod pachami, ale wszystko to od słonka, bo wysokie, praży z wierzchu, dzień lipcowy, żarko, duszno.
E. Redliński: Konopielka
Lipiec w poezji
A jak jaszczurka, w skwarny dzień lipcowy
Gdy krzak przemienia, pełna zwinnych ruchów,
Skacząc przez drogę błyskawicą zda się;
Tak mała żmija jednemu z dwóch duchów,
Na brzuch skoczyła, świecąc na pół czarną,
Pół modrą skórą, jakby pieprzu ziarno.
D. Alighieri: Boska komedia (Piekło)
*
[mówią Pąki Różane:]
— skrywamy się, niczyje —
szczęśliwy ten, co nas odkryje.
Gdy się dnie lipcowe dłużą,
róża wonią gwarzy z różą —
pełny, szczęsny dzień, uroczy;
bo przyrody panowanie,
obiecanie i oddanie
poi serce, myśl i oczy.
J. Goethe: Faust
*
Wyśpiewały się pieśni lipcowe,
wykrzyczały się krzyki do dna…
Teraz będzie weselej i zdrowiej,
a co złote, to złote, to trwa.
A. Osiecka: *** [Rozbieliły się]
Najnowsze komentarze