Sulejówek jak Cicely?

Od wczoraj w uszach brzmi mi ścieżka dźwiękowa z serialu Przystanek Alaska. A to za sprawą zdjęcia łosia, które wpadło na forum Sulejówka razem z uwagą, że łoś chodzi przy stacji benzynowej (akurat tej, w której kupuję papierosy w niedziele).

Od razu zaczęłam szukać gdzie można obejrzeć TERAZ Przystanek Alaska. Okazało się, że na cda. I dlatego dziś jestem tak bardzo niewyspana i szczęśliwa…

Przystanek Alaska – ukochany serial

Jako dzieciak uwielbiałam Przystanek Alaska. Jako młoda dziewczyna też. A teraz, okazało się, że wciąż go uwielbiam.

Kto wie, może właśnie dlatego, że od zawsze to był mój ulubiony serial, tak bardzo lubię Indian. I wiem, że nie jestem dzieckiem asfaltu (tak jak dr Joel, który o sobie mawiał, że nie jest dzieckiem asfaltu). I odkąd pamiętam podobają mi się mężczyźni w typie Chrisa.

Wczoraj przyszło mi do głowy, że kto wie, czy właśnie nie ze względu na związki Sulejówka z Cicely los nie rzucił mnie właśnie tutaj, damn… Ale nie.

Cicley a Sulejówek

Niestety, prócz łosia chodzącego po ulicach Sulejówek nie ma wiele wspólnego z Cicely. Jest dużo sztucznego światła (chyba, że jest burza albo wiatr). Jest dużo sklepów i coraz więcej minibloków wielorodzinnych (jak dwa takie mieszczą się na działce, na której dawnie stała jedna chałupa pozostaje dla mnie tajemnicą). Jest coraz mniej drzew.

Z okien nie widać szczytów gór.

W gabinecie żadnego lekarza nie widziałam wazonika ze świeżymi kwiatami (jeśli chodzi o biurko Joela, dbała o to Marylin).

Burmistrz raczej nie jest tak zrelaksowany jak Holling Vincoeur i nic mi nie wiadomo o tym, by stał za barem którejś z tutejszych knajp.

Nie ma Chrisa o poranku

Nie istnieje tutejsze radio. Ani Chris, który co rano mógłby nam mówić coś w stylu: „Czy przyjechałeś tu na cztery tygodnie czy na cztery lata liczy się tu i teraz. Jeśli gdzieś się jest, trzeba tam być. Nie chodzi o to jak długo zagrzewamy gdzieś miejsce, ważne jest co robimy i czy po naszym wyjeździe zostawimy to miejsce lepszym.”

Albo:

„Przede mną i przed wami pracowity dzień. Zaparzcie kawę, usmażcie bekon i omiećcie pajęczynę. Pomyślcie o słowach Toma Paina: 'Człowiek nie zawiązał społeczności żeby być gorszym niż był. Nie chciał też ograniczyć swoich praw ale chciał by te prawa były lepiej strzeżone. Nigdy nie starał się usidlić umysłu. Umysł to przestrzeń ścierania się sprzecznych impulsów jak miłość, nienawiść, wściekłość i współczucie. Wszystkie są nam potrzebne.”

Ale z forum miasteczka (a propos wpisu o tym łosiu) wiem, że nie tylko ja spośród nas lubię Przystanek Alaska. A to daje nadzieję, że mimo wszystko mieszkam we właściwym miejscu.