Jak się kłócić kulturalnie (na przykładzie „Chłopów” Reymonta)

Chłopi Reymonta, choć ograniczają się w czasie do jednego roku a przestrzennie do jednej wsi, dotykają nieskończonej liczby zagadnień. Między innymi możemy czerpać z tej książki garściami… podczas kłótni. Nikt nam nie zarzuci wtedy braku kultury (pod warunkiem, że… zorientuje się, że… cytujemy noblistę).

Język literacki Chłopów jest absolutnie rewelacyjny. Moje ulubione słowa to nikaj (nigdy) i gorącożółty (pomarańczowy). A powiedzenie, które bawi mnie za każdym razem, gdy sobie je przypomnę to: „Spaceruje, kiej dziedzic po obiedzie”, haha.

Kadr z 5 odc. serialu Chłopi

Cytaty z Chłopów, które świadczą o ponadczasowości utworu

Hej! Bo ino płakanie jest na tej ziemice, jeno żałość a turbacja!

I złość jako te osty się pleni, i w bory urasta!

Aktualne? I to jak!

Przykarcać głośno i na drugie kamieniami frygać to każden sprawny… jeno złemu przeszkodzić nie ma komu.

Też się zbyt nie zestarzało.

Albo takie coś:

Słuchajta panów, kiedyśta głupie, ale mnie na plewy nie weźmie, wiem ja, co znaczy ta ich Polska: że to jeno bat na nasze plecy, pańszczyzna i uciemiężenie!

Jak się kłócić kulturalnie (na przykładzie chłopów z Lipiec)

Skoro już wiemy, że mimo lat (ba, wieków!) Chłopi wciąż poniekąd opisują naszą współczesność, nic nie stoi na przeszkodzie, by stwierdzić, że nie jest dobrze. A jak nie jest dobrze, to wiadomo — kłótnia goni kłótnię. Niby postęp, całe tomy na rzecz zgody i pokoju, szacunku, tolerancji, równouprawnienia, poszanowania autorytetów, ale… życie jest życiem i kłótnie jak były, tak są.

Niżej ściągawka dla tych, którzy chcieliby się kłócić w iście literackim stylu. Żeby nie wyjść na nieoczytanych a kulturalnych.

Na początek coś dla tych, którzy nie lubią Niemców:

Słuchajta, Miemcy! Mówiliśmy do was po ludzku, poczciwie, a wy grozicie kreminałem i przekpiwacie się z nas! Dobra, ale teraz zagramy z wami inaczej! Nie chceta zgody, to wama zapowiadamy przed Bogiem i ludźmi, jak pod przysięgą, że na Podlesiu nie wysiedzicie! Przyszlim z pokojem, a wy chceta wojny! Dobra, kiej wojna, to wojna! Mata za sobą sądy, mata urzędy, mata pieniądze, a my jeno te gołe pięście… Obaczymy, czyje będzie górą! A jeszcze to wam dołożę, byście zapamiętali… jako ogień ima się słomy, ale zeżre i murowańce, a chyta się i zboża choćby na pniu… bydło też pada na paśnikach… zaś żaden człowiek nie uciecze od złej przygody… Spamiętajta, co rzekłem: wojna w dzień i w nocy, i na każdym miejscu…

A teraz coś dla tych, co nie lubią kobiet. Zamiast je wyzywać od najgorszych — można sięgnąć do klasyki literatury i wykorzystać takie określenia jak: mamrot, przeklętnica, łajdus, wywłok, lakudra.

Jakbym była mężczyzną, w pięty by mi poszło gdybym usłyszała takie coś:

Kużden chłop to jak ten wieprzak, żeby nie wiem jak był nachlany, to do nowego koryta ryj wrazi…

A gdy z kolei jesteśmy wściekli na kogokolwiek, mamy do dyspozycji takie oto cytaty:

A żeby was, głąby jedne, siarczyste pieruny rozniesły! 

***

Żeby im pomroka padła na ślepie!

***

Ostajta z Bogiem, świńskie pomioty!

To oczywiście tylko przykłady. Ciekawe, który z cytatów podoba Ci się najbardziej i dlaczego 🙂

źródła:

Wł. S. Reymont: Chłopi (Jesień, Zima, Wiosna, Lato), wydanie dowolne.