O „Jaszczuruni” (książce dla dzieci, co jest jak podręcznik dobroci)

Jaszczurunia to książka dla dzieci z 2022 roku. Można powiedzieć, że jeszcze ciepła. Jak piasek lub skała, na których jaszczurki tak lubią się wygrzewać… Ale w tej opowieści nie zawsze jest ciepło i błogo (choć – jak to w baśniach i realu – wszystko kończy dobrze). W każdym razie Jaszczurunia propozycja dla młodszych i starszych, chcących sobie przypomnieć co jest najważniejsze w życiu.

Jeśli chodzi o mnie, to od Jaszczuruni wolę O fretce, która dała się porwać wiatrowi. To przygody fretki uczącej się jak pokonać strachy,  na dobre przekonały mnie do pióra Marty Guśniowskiej. Córka woli jednak Jaszczurunię. Cóż, od dawna kocha jaszczurki i kreskę Joli Richter Magnuszewskiej, która ilustrowała Jaszczurunię. A to znów za sprawą Dzikiej książki o dzikach… i Dzikich przewodników.

Jaszczurka: symbol dobra

Właśnie z Dzikich przewodników można dowiedzieć się, że jaszczurka to symbol szlachetnej postawy wobec innych i siebie. Dlatego można sądzić, że tytułowa bohaterka nieprzypadkowo jest jaszczurką. O naprawdę dobrym serduszku. Choć – jako jajorodne zwierzątko z Domu Jaja (czyli takiego odpowiednika Domu Dziecka dla jajorodnych) – mogłaby przecież: nie mieć marzeń ani złudzeń co do tego, że świat jest dobry.

Nie wiemy jak Jaszczurunia znalazła się w Domu Jaja. Nie zna swoich rodziców. A jednak doskonale wie co to miłość, przyjaźń, dzielenie się, chęć towarzyszenia innym w trudnych chwilach.

Jaszczurunia: komu się spodoba?

Komu najbardziej spodoba się i przyda Jaszczurunia? To niemal pewniak dla dzieci, które:

  • uważają zwierzęta jajorodne za fascynujące,
  • myślą, że najważniejsze są rzeczy a nie ludzie
  • zastanawiają się jak to jest nie mieć rodziców,
  • zastanawiają się jak to jest być adoptowanym,
  • zastanawiają się jak to jest, że niektórzy są bogaci a inni biedni,
  • pytają od dzieci z domu dziecka,
  • chcą wiedzieć czy wszyscy rodzice są tacy sami,
  • nie zastanawiały się nigdy nad podziałem na „my” i „oni”, „lepsi” i gorsi”,
  • nie wiedzą jeszcze co jest najważniejsze w życiu.

Żeby było jasne: w tej książeczce nie poczujecie dydaktycznego smrodku. Nie ma morałów. To po prostu pełna przygód baśń, która roztacza przed dzieckiem różne pejzaże. Takie, w które się wchodzi i siłą rzeczy przeżywa w nich to, co mogą czuć bohaterowie. Lub inaczej – przekonać się, że niektórzy niewiele czują…

Jaszczurunia: książka familijna

Twórcy kinowych hitów wiedzą, że warto od czasu do czasu puścić oko do rodzica, który przyszedł z dzieciakiem do kina. Okazuje się, że podobnie może być w przypadku książki. Marta Guśniowska zadbała, by podczas lektury rodzic nie nudził się ani przez chwilę. Tu się zastanowił, tam roześmiał w głos, a w jeszcze innym momencie zacisnął zęby.

Na przykład?

Kiedy Tata Kaczka rusza jak cień za swoim przysposobionym synem, tylko dlatego, by być blisko.

Kiedy do akcji wkraczają krety, czyli  7 ślepych Ninja.

Kiedy na przyjęciu urodzinowym Myszki okazuje się, że jej mama przygotowała tort –  mały biszkopcik z galaretką i świeczką. Na inny nie miała pieniędzy. Mała Myszka w dodatku nie wie co to są prezenty…

Zapewniam, że momentów działających na emocje jest dużo, dużo więcej. A gdy w grę wchodzą emocje – podobno lepiej zapamiętać to co ważne. A że książka jest o tym, co najważniejsze… to tym lepiej.