Impreza rodzinna. Na stół wjeżdża sałatka z awokado. Choć wcześniej tematów do rozmowy nie brakowało, wątek awokado okazuje się hitem… Słucham i w tle siłą rzeczy zaczyna mi rozbrzmiewać piosenka zespołu Dubska: „Opowiedz mi o smaku chleba razowego z awokado… Albo nie mów nic.” Aż trudno uwierzyć, że ten kawałek ma już grubo ponad dziesięć lat. A aktualny, jak cholera… Chociaż ekolodzy biją na alarm: osoby, którym leży na sercu los zielonej planety, nie powinny kupować awokado.
Dubska
Każdy ma do opowiedzenia swoją historię ze smaczliwką. Nawet wujek, który upewnia się, że awokado wygląda jak taka zielona gruszka… Potem zaczyna się już seria samych rewelacji:
– Gruszka aligatora, nawet tak się mówi na awokado…
– Albo nawet masło boga!
– A nasza maleńka mówi „akołado”…
– Mnie awokado kazał jeść lekarz, na stawy…
– To najzdrowszy owoc świata…
– Tak, a naj-najzdrowsze to ta ciemna odmiana…
– Moja ulubiona sałatka, to: awokado, rukola, jajka, mozzarella i oliwa…
– A ja to tylko rozgniatam z czosnkiem, solę i na chleb…
– Ale awokado jest drogie, zresztą wszystko dziś jest drogie…
– Coś ty, zależy gdzie, ja kupuję w… a na rynku facet ma po dwa złote za sztukę.
– A wiecie, że ekolodzy biją na alarm, bo by wyhodować jedno awokado potrzeba ogromnej ilości wody?
– Czytałem, że karczują lasy, żeby zakładać wciąż nowe plantacje, taki jest popyt! Ekolodzy pewnie nie jedzą awokado…
– A ja słyszałam, że przez te plantacje giną motyle…
– No ale jest wegańskie… Patrz, zawsze mi się wydawało, że weganie to ekolodzy. A oni nawet desery czekoladowe robią z awokado.
– Moja znajoma miała alergię pokarmową na jajka i miód. Na awokado też można mieć alergię. Podobno jak ktoś ma uczulenie na lateks, to i na awokado…
Awokado przez dłuższy czas wygrywa z rywalami, spycha na boczny tor tematy: chorób, przepisów kulinarnych, cen, promocji, ulubionych i znienawidzonych sklepów, ekologii, polityki… Choć pchają się jak szalone. Quiz „Zaskocz innych wiedzą o awokado” to świetna gra towarzyska! Piszcie, co wiecie o awokado (nie tylko z imprez rodzinnych) 😊
PS. Jeśli chcesz posadzić awokado – wyjmij pestki i nakłuj je 3-4 wykałaczkami (delikatnie, tylko skórkę) i umieść w szklance z wodą (jak na zdjęciu, chodzi o to, by dolna część pestki była zanurzona w wodzie). Najlepiej postawić „sadzonkę” w średnionasłonecznionym miejscu i… czekać. Po około 4 tygodniach, kiedy z naszej pestki wyrośnie już porządny korzeń i łodyga – można przesadzić ją do ziemi. Przynajmniej będzie eko 🙂
Z dwóch pestek, korzonki i łodyżkę wypuściła tylko jedna. Zdjęcie umieszczam niżej. I jeszcze jedno… PAP poinformowała, że jeśli chodzi o awokado, zimą 2020 na alarm biją już nie tyle ekolodzy, co chirurdzy. Podobno na izby przyjęć trafiają ludzie z pokaleczonymi dłońmi – apel lekarzy dotyczy tego, by wyjmować pestkę awokado łyżką, a nie nożem. Uraz, który powstaje po wypadku przy wyjmowaniu pestki nożem – może być trwały. Doczekał się nawet osobnego terminu: „ręka awokado„
Posadzenie awokado to dla mnie ogromna ciekawostka, wypróbuję 🙂
ja nie mogę się przekonać do awkado ale próbuje bo własnie chce je zasadzić też z pestki 🙂
Powodzenia 🙂 Cały czas się zastanawiam czy uda mi się wyhodować owoc, czy – tak jak w przypadku mandarynek i cytryn skończy się na wielkiej roślinie, ale bez owoców.
Też jestem na etapie prób 🙂 Trzymam kciuki za Twoje i swoje domowe awokado 🙂
ja jeszcze nigdy nie jadłam awokado 😀 Także nie wiem jak smakuje 😀
Trzymam mocno kciuki za domowe awokado ;D
Super pomysl, moze rzeczywiscie sobie posadze w domu. Uwielbiam awokado, no juz prawie nie kupuje, bo wiem: nie jest regionalne itp. Ale ten smak….mmm