Zastanawiasz się o czym pisać na blogu? Albo jaki tytuł powinien mieć Twój wpis, by przyciągnąć uwagę czytelników? Jest strona, która może Cię zainspirować… Darmowa, po polsku (wystarczy kliknąć w „tłumacz na język polski) i całkowicie bezpieczna. Właśnie ją przetestowałam.
O stronie dowiedziałam się od Ewy Szczepaniak. Autorki książki Sztuka projektowania tekstów, do której lubię zaglądać regularnie (12 lat życia z pisania to nie powód by uważać się za specjalistkę, która nie musi uczyć się nowych rzeczy ani trenować warsztatu). Blogerom, którzy (chwilowo) wyprztykali się z pomysłów, pani Ewa poleca stronę hub spot ideas blog. Mimo niezaprzeczalnych zalet tego generatora pomysłów na blog – ale mam też pewne wątpliwości…
Pomysły na blogowe wpisy („nowoczesne i SEO”)
Jak zaczęłam? Wlazłam na stronę www.hubspot.com. Na środku zobaczyłam prostokąt. Miejsce, gdzie należy wpisać słowo. Dowolne lub konkretne (np. książka – jeśli prowadzisz blog z recenzjami książek, naleśniki – jeśli to blog kulinarny, zabawka/sukienka/kosmetyki – jeśli prowadzisz internetowy sklep z zabawkami/ciuchami/kosmetykami, etc.)
Wpisałam: sosna.
Wtedy pojawił się napis: „daj mi pomysły na blog”, w który kliknęłam. Po czym pojawiły się dwie opcje. Pierwsza: 5 pomysłów (wariant tygodniowy), druga: 250 pomysłów (wariant roczny). Zaczęłam skromnie – od inspiracji na 1 tydzień i…
Dostałam takie („nowoczesne i SEO”)pomysły na wpis o sośnie:
- Sosna: oczekiwania a rzeczywistość
- Czy sosna kiedykolwiek będzie rządzić światem?
- Kolejna wielka rzecz o sośnie
- Sosna wyjaśniona w mniej niż 140 znakach
- Najważniejsze w tym tygodniu artykuły o sośnie.
Szczerze? Żaden tytuł ani pomysł jakoś specjalnie mnie nie urzekł… Każdy jakby trochę z d*py. OK: żadnego z tych tytułów nie dałabym rady pociągnąć w tekście o sośnie. Ani o sukience, nawet tiulowej. Ani o naleśnikach, nawet babcinych. Ani o zabawkach, nawet najbardziej przyjaznych dla dzieci. Jest tylko jedna opcja: potraktować to jako ćwiczenie kreatywnego pisania i pobawić się słowami…
Zestaw pomysłów: tematy na blog przez cały rok
Ha, ale miałam jeszcze drugą opcję – propozycje tematów na cały rok. 250 pomysłów. Kliknęłam i… dostałam! Podaję moje ulubione:
- Zapomnij o sośnie: 3 zamienniki, na które musisz wskoczyć
- Dlaczego powinieneś zapomnieć o ulepszaniu swojej sosny?
- 10 zasad psychologii, które możesz wykorzystać, aby ulepszyć swoją sosnę
- Dlaczego powinieneś spędzać więcej czasu na myśleniu o sośnie
- 12 kroków do znalezienia idealnej sosny
- 10 rzeczy, których Steve Jobs może nas nauczyć o sośnie
- 20 prezentów, które możesz dać swojemu szefowi jeśli kocha sosnę
- Czego Freud może nas nauczyć o sośnie?
- Uważaj: jak sosna przejmuje władzę i co z tym zrobić
Ten ostatni jest moim zdecydowanym faworytem… Opanowana lekką głupawką postanowiłam zacząć od nowa i wpisałam dupa. W opcji tygodniowej mogę wykorzystać pomysły: Dupa – oczekiwania a rzeczywistość. Czy dupa kiedykolwiek będzie rządzić światem? Kolejna wielka rzecz w dupie. Dupa wyjaśniona w mniej niż 140 znakach…
***
Tak czy siak – dzięki generatorowi pomysłów na bloga powstał nowy wpis. Czy pomocny? Mam nadzieję, że mimo wszystko- trochę tak. Dajcie znać czy korzystacie z tego elektronicznego pomocnika i czy dzięki niemu udało się podkręcić: klikalność/liczbę komentarzy/sprzedaż produktów lub usług/współczynnik odrzuceń, etc.
Szczerze mówić pierwszy raz słyszę o tym generatorze. Nie korzystam z tego typu wynalazków, chociaż zapewne mają swoje zalety,
Nie słyszałam wcześniej o takim generatorze również. Z ciekawości zerknę 😉