O tym jak się zrelaksować, czyli o „Wyobrażankach”

Wakacje: relaks, dłuższe dni, więcej czasu na bycie razem, blablabla… A co jeśli zamiast leniwej błogości, łagodnych muśnięć godzin – za dużo stresu, infekcji, niecierpliwości, kawy, papierosów, M&M’sów? I w dodatku brak pomysłów na to co teraz i potem? Okazuje się, że odpowiedź jest prosta: WYOBRAŻANKI. Czyli proste i przyjemne ćwiczenia na odprężenie i świetną zabawę. Dla dzieci od 3 do 133 lat.

„Za dużo macie napięcia na co dzień, żeby stresować się ćwiczeniami relaksacyjnymi!„. Tymi słowami Anna Olejnik ujęła mnie już od pierwszej strony swojej książki… „Zawierają dość szczegółowe instrukcje, lecz nie dajcie się im zwieźć! Instrukcje to tylko propozycja, jak wykonać dane ćwiczenie, nie są one po to, by komplikować Wam życie”.

W punkt.

Lato! Daj spokój…

Kiedy rozpalaliśmy dziś ognisko w ogrodzie – zaszło słońce i zrobiło się zimno. Wzięłam z gorącego samochodu podwójnie ciepły sweter i… kiedy zaczął przyjemnie grzać mi grzbiet, zdałam sobie sprawę jak bardzo potrzeba mi takich błogich chwil.

Cóż, Wyobrażanki pojawiły się w naprawdę dobrym momencie. Nasz spokój odzyskany wyczuł nawet motyl, który jak w ogrodzie siadł na sukience Helenki, tak wcale nie chciał jej opuścić… Zmieniał sobie tylko miejsca – z dłoni na paluszek, z kolanka z powrotem na kwiatek na sukience.

Miód na serce i umysł

Anna Olejnik proponuje 30 ćwiczeń relaksacyjnych. Dla dzieci i nie tylko. By poczuć ich kojące działanie wystarczy… poczuć, że najwyższy czas wrzucić na luz. Do tego odrobina wyobraźni, kocyk albo mata, czasem poduszki. Bo do fajnego relaksu wcale nie jest niezbędny jakiś specjalny entourage typu: turkusowy bezkres egzotycznych mórz czy górskie schronisko bez prądu.

Moje ulubione relaksowanki to te… miodowe. Są po prostu jak plaster na ten mój lipiec. Np. „Kropla miodu”. Cała sztuka polega na tym by wyobrazić sobie miód, który właśnie został wybrany z ula.

Płynny, w złoto-brązowawym kolorze. W wyobraźni wylej kropelkę miodu na dłoń.

Kropla – złota i ciepła – przelewa się wraz z twoim ruchem. Poruszaj dłonią tak, żeby kropelka zwiedziła każdy paluszek, każde zgięcie, każdą bruzdę. Na koniec wyobraź sobie, że wlewasz sobie tę kropelkę do buzi. Jaki to smak? Wyobraź go sobie jak najdokładniej.

Możesz teraz wziąć łyżeczkę prawdziwego miodu i polizać. Jakie to uczucie? Jaki smak? Czy taki, jak sobie wyobrażałaś/wyobrażałeś?

A. Olejnik

Słodkie uspokaja. Ale słodycz miodu z pewnością potrafi to z pewnością lepiej i na dłużej niż garść M&M’sów. Chodzi o ilość  – nie cukru w cukrze a – dobra w cukrze. Wędrówkę miodowej kropelki po dłoni przetestowałam już kilkukrotnie i… działa!

Oddychajmy, ziewajmy, wzdychajmy, mruczmy…

Naturalnie jest też mnóstwo innych ćwiczeń (bez miodowych wycieczek). Przykład? Proszę bardzo:

  • oddychanki (podobne ćwiczenia poznałam na ćwiczeniach z emisji głosu),
  • ziewanki
  • wzdychanki (idealne na ściśnięte gardło),
  • mruczanki
  • kocie tarmoszki
  • historia wydmy (albo małego piaszczystego wzgórza lub statecznej piaskowej góry),
  • ciasto czekoladowe (0 kcal, dla mojego dziecka – ulubione ćwiczenie relaksacyjne).

A prócz tego: „Dzień dobry”, „Wdzięczność” albo „Kołysanka-zasypianka”… I jeszcze wiele, wiele innych.

W dodatku bardzo ładnie napisane. Tak, że już od samego czytania można się uspokoić… Nie mówiąc o świadomym, spokojnym oddychaniu lub zabawie z ziewaniem w roli głównej. Kto by pomyślał, że ziewanie może relaksować!

Podczas powstawania tego wpisu nie ucierpiał żaden motyl (ani pszczoła miodna, ani żaden inny owad).

Literatura:

Anna Olejnik: Wyobrażanki, Warszawa 2021