O super skarbach z pewnej wielkiej księgi

Noc. Świeczki pod szklanymi kloszami (takimi na patery z ciasteczkami), na drzewach girlandy z lampek i chorągiewek, ognisko, kosze piknikowe, porozrzucane plecaki i rowery… Tańczą i bawią się dzieciaki – zadowolone, niczego im nie brakuje do szczęścia. Czy to nocne przyjęcie w lesie? Nie, doroczne obozowisko w ogrodzie… Tak się zaczyna książka, którą możecie sobie kupić z okazji Dnia Dziecka…

Swoją drogą to niezła inspiracja –
w końcu lada chwila ruszy sezon na spotkania w ogrodzie 🙂

Nazywa się Wielka księga superskarbów.  I nie dość, że jest mądra, to jeszcze piękna.  Słowem – to ta z tych, do których warto wracać, żeby podumać sobie… co jest w życiu ważne. Np. to przyjęcie w ogrodzie wcale nie byłoby takie super, gdyby nie przyjaciele.  

W imprezie biorą udział całkiem fajne osóbki:

  • jedna ma talent do opowiadania mrożących krew w żyłach, historii,
  • inna zaraża uśmiechem i śmiechem,
  •  jeszcze inna potrafi wyczyniać cyrkowe akrobacje…

Jest ich więcej a każdy przyniósł tu ze sobą coś wyjątkowego. Jedyne co ich łączy to radość ze spotkania. Zakładam, że autentyczna, a nie wypozowana do obrazka. I podoba mi się, że przyjaźń pokazano tu jako więź w atmosferze radości. Wiadomo, że skoro są przyjaciółmi to mogą na siebie liczyć również między biwakami.

A to przecież dopiero początek…

Ilustracje autorstwa Ricco Bonilla sprawiają, że księgę Susanny Isern czyta się… super.

Wspomnienia, marzenia i inne skarby

Rodzina, zdrowie, wspomnienia, czas dla siebie, przeżywanie przygód…marzenia… Piękne, spokojne chwile. Każdy z bohaterów uważa za super skarb zupełnie coś innego.  Oczywiście nie sądzę, by znaczenie jednego skarbu nie pozwalało uważać za super skarb innego bogactwa.
Nic nie stoi na przeszkodzie by w myślach podyskutować sobie z autorką i wnieść zastrzeżenia co do  supers karbów, które wybrała. Na przykład: jak to przyroda? Jak to książki? Jak to ja sam/a? Albo czepiać się: ale jak to płonąca świeczka pod szklanym kloszem – przecież na pewno by zgasła, poza tym, jakiś dzieciak mógłby wpaść na taką dekorację i nieszczęście gotowe… ale jak to czytanie w wannie?… Ale jak to „buty zrobione z odwagi”? Itp., itd.
Tak samo jak nic nie stoi na przeszkodzie, by sobie zaprojektować własną księgę super skarbów. Koniecznie taką, w której znajdzie się więcej niż jeden super skarb. Myślę, że sporo nam to o nas powie. Moim zdaniem to ważniejsze od kołczowego „mapowania” marzeń lub celów (chociaż przyznaję – nie ogarniam zjawiska coachingu).
I nie mówiąc już o tym, że jeśli macie dzieciaki – Wielka księga super skarbów zainspiruje do ciekawych tematów do rozmowy.

Osobiście doskonale rozumiem tę dziewczynkę, a Wy?

Wielka księga super skarbów – prezent na Dzień Dziecka dla małych i dużych

Kiedy się ukazała, miałam na ogromny apetyt, potem zapomniałam, a niedawno wypożyczyłam ją z biblioteki. Zdaje się jednak, że z okazji Dnia Dziecka zamieszka z nami prywatny egzemplarz. Ponieważ już wiem, że będą chwile, kiedy okaże się, że jest bardzo potrzebna. Jak mąka, sól albo miód. I jeśli nie będę miała jej wtedy pod ręką, to… no, wolę mieć.
Również ze względu na Czteroletnią. Nie zaszkodzi utrwalać, że skarby to nie zawsze to, co da się ukryć w szkatułce. Ani znaleźć dzięki tajemniczej mapie odnalezionej na… Czekaj, przecież ta książka może być taką mapą! Jak na dłoni widać tu przecież szlak, który prowadzi prosto do bycia super-bogatym człowiekiem.
W dodatku nikt tu nie deprecjonuje materialnych skarbów – wyjątkowe przedmioty. Pierścionek prababci, ulubiona przytulanka i wiele innych rzeczy – to też mogą być super-skarby.
Bardzo bym chciała aby moje dziecko miało przyjaciół, którzy znają tę książkę. Wszystkim nam takich przyjaciół życzę.

Za możliwość wypożyczenia Wielkiej księgi super skarbów dziękuję Bibliotece Pedagogicznej im. H. Radlińskiej (filia w Mińsku Mazowieckim)