Tyć albo nie tyć… oto jest pytanie!

Nie jesteśmy leniwi ani obłudni, żarłoczni ani źli, jesteśmy po prostu ludźmi. Stajemy na przeciw trwającej miliony lat ewolucji, w efekcie której pragniemy solidnie sobie podjeść, magazynować energię oraz pochłaniać tyle tłuszczu, soli i cukru ile się da. – pisze dr Nancy Etcof i wyjaśnia, że wynika to tego, że… od zarania ludzkości jesteśmy nastawieni na to, by przetrwać. Mimo głodu, który przynosiły: susze, powodzie i inne kataklizmy. Czy do wyliczanki rozmaitych plag w dziejach można zaliczyć pandemię i obostrzenia antywirusowe?

Mniej ślubów i rozwodów, za to więcej kilogramów. Sama nie wiem ile razy w ciągu ostatniego roku słyszałam skargi, że a to ktoś już przytył albo na pewno przytyje przez pandemię. Po roku obostrzeń w mediach opublikowano raport, z którego wynika, że statystyczny Polak przytył w tym czasie średnio 1,8 kg

2 kilo więcej. Czy to już widać czy jeszcze nie?

Dwa kilo to jeszcze nie dramat. Może i wtedy jest trochę ciaśniej w dżinsach, ale nie zawsze trzeba kupować nowe, o numer większe. Zresztą jeśli przez większą część doby mamy na tyłku spodnie dresowe – można nawet nie poczuć różnicy…
Z drugiej strony, od dwudziestu lat uważam, że kiedy moja waga pokazuje 2 kilo więcej, wysyła mi wiadomość, której wolę nie lekceważyć… I dzięki temu ważę ciągle tyle samo (najwyżej 2 kilo w tę, 2 kilo we wtę). Jestem pewna, że dużo łatwiej zgubić 2 kilo niż 5. Albo 10. Zwłaszcza przy Hashimoto (kiedy najgłupsze co możemy zrobić, to skazać się na post lub drakońsko niskokaloryczną dietę). Tak czy inaczej, może dlatego wzięłam te wyniki raportu do siebie?

Czy Polacy już są grubi?

Z raportu wynika, że dodatkowe kilogramy najczęściej dopadały ludzi, którzy już mieli nadwagę lub byli otyli. Osoby z nadwagą średnio przytyły po 1,9 kilo. Osoby z otyłością przytyły po 3,2 kilo
Cholera, to już podobno niedobrze, bo otyłość z punktu widzenia medycyny to choroba. A że tylko 13% Polaków zdaje sobie z tego sprawę, może tylko pogarszać sytuację. Zwłaszcza jeśli chodzi o zdrowie i życie mężczyzn, bo to oni są częściej niż kobiety ważą za dużo. Czy wiesz, że z otyłością boryka się 13% chłopców i 5 % dziewczynek? Z nadwagą -31% chłopców i 20% dziewczynek. Jeśli chodzi o dorosłych – nadprogramowe kilogramy ma 62% mężczyzn i 51% kobiet.
Opiekuńcze państwo co prawda zafundowało nam podatek cukrowy, ale… czy te pieniądze na profilaktykę i leczenie, które trafią do NFZ faktycznie pomogą powstrzymać krajowe tycie?

Jeść i przetrwać?

Dawno, dawno temu osoba chuda nie uchodziła za atrakcyjną. Nasi przodkowie doskonale orientowali się, że to nic dobrego nie wróży. Zbyt chudy mężczyzna nie miał siły upolować zwierza i nakarmić rodziny. Zbyt chuda kobieta – nie miała siły parać się zbieractwem, a co dopiero mówić o rodzeniu dzieci i dbaniu o potomstwo (żeby przetrwało). Nadmierna szczupłość w dawnych czasach oznaczać mogła również rychłą śmierć – w dużej mierze za sprawą pasożytów w organizmie.
Z drugiej strony – zbyt gruby brzuch – zarówno w przypadku kobiet jak i mężczyzn – również budził niepokój. Bo też wróżył śmierć. Pewnie – tak jak dziś – z powodu chorób układu krążenia i nowotworów.
A wracając do współczesności – myślicie, że w marcu 2022 roku okaże się, że przytyliśmy o kolejne kilogramy? A jeśli tak to czy przez  ograniczony dostęp do klubów fitness/basenów/lasów/gór/łąk? Czy dlatego, że postępujemy zgodnie z instynktem przetrwania?

źródła:
N. Etcof: Przetrwają najpiękniejsi. Wszystko co nauka mówi o ludzkim pięknie. Warszawa 2002,
O otyłości, http://ootylosci.pl/
rys. Vectorjuice/freepik