W czwartek w naszym ogrodzie wykiełkowały krokusy. Wczoraj widzieliśmy i słyszeliśmy pierwsze żurawie. A dziś spotkaliśmy na poligonie pierwszego motyla… Bazie też już są!
Zieleń – na razie tylko na pniach, ta mchu, na igłach sosen. Odcieni brązów też sporo – g(ł)ównie za sprawą dzików i łosi.
Na poligonie można też znaleźć końską podkowę. Oczywiście na szczęście.
Lodu i śniegu już coraz mniej
Zjawiskowo splecione pnie
Krokusy w ogródku – dzień wcześniej cisza, a po dobie – takie okazy…
Po przejściu 10 km, przyznaję, trochę zmarzliśmy, ale… Bez względu na to co mówią o powrocie „mroźnego potwora” – wiosna w okolicach mojego miasta powoli bierze górę nad całą resztą.
Śliczny motylek, chociaż potrafi się tak kamuflować, że trudno go dostrzec 🙂 pozdrawiam serdecznie 🙂
Ach, ja już poczułam wiosnę i nie mam zamiaru wracać do zimy 🙂
Ponoc jeszcze w marcu zima ma nas zakoczyć, ale czy sniegiem, czy tylko mrozami, nie jest pewne:)
Nawet jeśli zima powróci to tylko na chwilę, bo jednak wiosna już za pasem. Ja również już niecierpliwie wypatruję wszelakich jej oznak :))
Tak, wiosna bezsprzecznie zbliża się wielkimi krokami, choć dziś wczesny poranek przywitał nas konkretnym przymrozkiem 🙂
Na mej działce dopiero nieśmiało wschodzą przebiśniegi, pod płotami jeszcze cała fura śniegu! Za to ptaszki fruwają przy karmniku i ziarnowych kulach ! Dzisiaj pierwszy raz, jak długo tu mieszkam, zobaczyłam przy kuli dzięcioła kowala! Pojawiły się dawno nie widziane wróble! O ich kuzynach, mazurkach, nie wspomnę! Jak i o rudzikach i całej masie sikorek! A od rana z pobliskich chaszczy niosą się już takie trele, że aż trudno pospać! Wiosna idzie !!!
Serdeczności!
Piekne zdjecia! A u nas sa juz przebisniegi, ale na wiosne jeszcze trzeba troche poczekac 🙂
Cudne zdjęcia! I ta podkowa🍀