Czy zdarzyło Wam się, Dziewczyny, że zostałyście zaproszone na randkę na siłownię? A Wam, chłopaki – czy zdarzyło się, że zaproponowano Wam randkę w kinie, które grało właśnie mrożący krew w żyłach horror? Być może to było bardzo przemyślana strategia. Gra, według zasad której wszystko Wam się miało pomylić… I którą zalecał już starożytny poeta Owidiusz w swej Sztuce kochania.
To, że Owidiusz miał rację (przynajmniej jeśli chodzi o miejsce randki, które powinno wywoływać szybsze bicie serca), potwierdziły badania psychologiczne przeprowadzone w XX wieku. Ich wyniki były jednoznaczne – ludzie bardzo często nie wiedzą co tak naprawdę czują. Efekt? Na przykład mylą strach z pożądaniem. A motyle w brzuchu z… reakcją organizmu na zapach potu.
Jak poderwać dziewczynę lub chłopaka? Komedia romantyczna – raczej odpada…
Owidiusz proponował mistrzom uwodzenia, by zabierali swe wybranki w miejsca, które wywołają szybsze bicie serca. W czasach starożytnego poety była to np.: świątynia wzniesiona na pamiątkę zwycięstwa w bitwie morskiej, pomnik Pana (czyli fauna), teatry lub arena (zbryzgana stygnącą krwią). Współcześnie – wciąż można posługiwać się kluczem podanym na tacy przez Owidiusza, pamiętając, że nie każdą/każdego przeniknie dreszcz w miejscu walki pod Wizną czy na Westerplatte… Teatr, kino, impreza sportowa – tak, pod warunkiem, że masz pewność, że zamiast szybszego bicia serca nie wywołasz ziewania lub rozbawienia (właśnie dlatego komedia romantyczna lub zawody sumo to nie jest najlepszy pomysł).
Spotkanie na wiszącym moście, czyli sposób na podryw a la Owidiusz
Skuteczność porad Owidiusza potwierdziły badania psychologiczne. Atrakcyjna dziennikarka zatrzymywała mężczyzn i zadawała pytania, po czym wręczała wizytówkę z prośbą o kontakt, gdyby pan chciał uzupełnić swoją wypowiedź. Z tym, że raz przeprowadzała swój wywiad na wiszącym na wysokości 70 metrów, kołyszącym się moście a raz – na moście, który się nie kołysał i wisiał na wysokości 3 m.. Pewnie już domyślacie się, że mężczyźni, z którymi rozmawiała w bezpieczniejszych okolicznościach – nie zadzwonili, za to ci z mostu… telefonowali jak najęci. Tak, dziewczyna spodobała im się bardziej!
W ten sposób Donald Dutton i Arthur Aron ustalili, że można kontrolować emocje ludzi bardziej niż oni sami. Oraz sprawiać, że pomylą im się wrażenia, emocje i zrobią coś, na co w innym wypadku raczej by się nie zdecydowali…
Stąpanie po kruchym lodzie…
W środę pod nastolatkiem w naszym miejskim parku załamał się lód. Kilka dni później widziałam jak dzieciaki wjeżdżały na – zamarzniętą na słowo honoru – taflę, rowerami… Może młodzież badała grunt przed randką? Trudno powiedzieć – podobnie jak podawać pomysły miejsc na randkę, które zapewnią 100% sukces. O osobistych doświadczeniach w tym zakresie niezręcznie mi pisać, ale… tak, miałam kilku zalotników, którzy na pewno czytali Owidiusza (albo wyniki badań przeprowadzonych i opisanych przez ….). Do dziś pamiętam dziennikarskie oględziny straszących ruin siedleckiego zakładu Stalchemak – z chłopakiem, który zdążył już wtedy zrobić niezłą zawodową karierę i był żonaty). Tak samo przejażdżkę bardzo szybkim samochodem przy Papierowym księżycu na cały regulator (samochód i płyta Haliny Frąckowiak były własnością całkiem przystojnego księdza – dlatego w ostatniej chwili wciągnęłam na pokład koleżankę). W tych dwóch przypadkach skończyło się na szybszym biciu serca, bo… dużo czytałam.
Literatura:
Owidiusz: Sztuka kochania, Warszawa 1922,
T. Gilovich, L. Ross: Najmądrzejszy w pokoju, Sopot 2018
G. Wieczorkowska, E. Aronson: Kontrola naszych myśli i uczuć. Warszawa 2001
Ależ miałaś nietypowe doświadczenia z zalotnikami. 😉 Niczym w jakimś filmie. 😉
Dawno nie byłam na żadnej randce, ciekawa jestem gdzie teraz się chodzi 🙂 z nietypowych miejsc moja córka została zaproszona na randkę na wspólne oglądanie startujących i lądujących samolotów i cóż według Niej nie było to udane spotkanie 🙂
Ja już okres zalotników mam za sobą, ale Ty miałaś naprawdę ciekawie 🙂
Nie polecam uwodzic w domu wybranki. Poprosilam kiedys dalekiego znajomego o zlozenie szafy, a ten przyniosl…20 czerwonych rozy. Szybszego bicia serca nie bylo, wkurzyl mnie ta afektacja 🙂
Fajnie, ciekawie 🙂
To u mnie podryw na szybsze bicie serca by się nie sprawdził. Nie znoszę horrorów i nie lubię się bać, także wiszące mosty też odpadają. Natomiast komedia romantyczna, spacer w pięknych okolicznościach przyrody, smaczna kolacja przy świecach. Jak najbardziej 🙂 Pozdrawiam serdecznie