Dziś ostatni dzień noworocznej wróżby: jaki 12. dzień roku — taki 12. jego miesiąc. O, gdyby to była prawda… Grudzień 2025 bieliłby się jak w Narni.
Tego roku 12 stycznia wypada w niedzielę, co mogłoby znaczyć, grudzień będzie dość leniwy i wyspany. Przynajmniej u nas. Pieczenie makowca dziś mnie już nie ominie. I to ma już spore szanse na to, by powtórzyć się w grudniu: na wigilię na pewno będzie makowiec.

Grudzień jak w bajce
No ładnie jest. Od tego śniegu od razu jakoś czysto i cicho. Mięciutko. Aż miło.
Pogaduszki z bliskimi też miłe. Z domownikami i tymi, co daleko, ale od czego jest messenger i whats app. Z rzeczy nowoczesnych, uwielbiam komunikatory, dzięki którym nie trzeba czekać na listy. A można rozmawiać o bieżączkach na bieżąco.
Pograłyśmy z Młodą w „Na końcu języka”, byle tylko odwlec odrabianie lekcji. Klasyka.
Puściłyśmy wodze fantazji, jeśli chodzi o wymarzone spędzenie dnia. Realnie nie do zrobienia, ale fajnie bujać w obłokach.
Zamówiłyśmy pizzę.
Zamówiłyśmy po metrze trzech rodzajów futerek: białego, czarnego i w panterę (chyba będzie szyty jakiś stwór puszysty).
Możliwe, że grudzień…
… będzie:
- śnieżny,
- mocno domowy,
- z zamawianiem (i nie chorób zamowami znachorów, a rzeczy do DIY).
Najnowsze komentarze