7 grudniowych zaskoczeń

Być może to właśnie grudzień jest miesiącem, w którym czeka nas najwięcej niespodzianek? A może nastawiam/y się na nie podświadomie, w związku z tym, że z definicji ma być to miesiąc magii? Doświadczenia czegoś więcej? I nastawiając się na te niespodzianki, mimowolnie nadstawiam/y uszu i otwieram/y szerzej oczy?

G. Inness: Zimowe światło księżyca (Wigilia), 1866. Ciekawe czy tę postać przytulano w dzieciństwie za dużo, czy za mało? Czy myśli o sarnach? Czy widziała na oczy morszkulce? Czy jest sobie w stanie wyobrazić awantury w TVP? Albo składane obcasy? I czy lubi pierniki?

Kiedy dzieciom  nieprzytulanym jest łatwiej?

Sytuacja sprzed chwili, z serwisu dla rodziców. Rozmowa na temat przytulania i całowania dzieci.  Część mam uważa, że to jedyny sposób na to, by dzieciak czuł się kochany, bezpieczny i miał wysokie poczucie wartości. Ale są też mamy, według których nic bardziej mylnego… Ponieważ kiedy ten dzieciak pójdzie w świat (do przedszkola, szkoły), a tam nikt nie okazuje mu non stop miłości, to czuje się tam… niekochany, zagrożony a jego poczucie wartości trafia szlag. Czuje się jak wśród wrogów.

Morszkulce

Morszkulce — kule lodowe wytoczone przed wiatr pojawiły się w tym roku nad Bałtykiem nie po raz pierwszy. Widziano je już wcześniej (artykuły w sieci na ich temat pojawiały się w 2021 i 2014 roku). Te zimowe “pyzy” określane bywają mianem zwiastunów zimokalipsy

Niesamowite, że występują całymi stadami i wszystkie są równej wielkości. A mogą mieć średnicę od kilku, nawet do kilkudziesięciu centrymetrów). Największe morszkulce na świecie ważyły po 20 kilogramów.

Przepis na morszkulce to: woda, błoto pośniegowe, tzw. śryż (bryłki lodu w kształcie igiełek lub blaszek) i odpowiedniej siły wiatr, który je utacza…

Śniego-deszcz spadający w lekko zmarznięte kałuże

W wigilię, idąc do paśnika z marchewkami, już po wielkim ciemku usłyszeliśmy zupełnie nowy odgłos przyrody. Padał deszcz ze śniegiem, wielkie kałuże na szerokiej leśnej drodze miały na wierzchu cienką warstewkę lodu. I opadając, ten śnieg z deszczem, na ten cienki, mokry lód tak przyjemnie i cichutko szeleścił: ciach, ciach, ciach.

Sarny nie lubią marchewek?

W Wigilię zanieśliśmy do paśnika w lesie opłatek i marchewki. Na drugi dzień poszliśmy sprawdzić, co się tam najlepszego zadziało. Okazało się, że po opłatku nie został ani okruszek. Marchewki — tylko porozrzucane. W drugi dzień świąt — marchewki porozrzucane jeszcze bardziej, jakby zwierza przetrząsały siano w poszukiwaniu opłatków. Dobrze, dobrze, że nie głodne.

Polskie pierniki uwielbiane w Niemczech i Rosji

Fakt podaje, że skala eksportu poraża. W ubiegłym roku — jeśli chodzi o eksport do Niemiec, w tym roku — do Rosji. To jest dopiero temat do rozmowy… Kto by pomyślał, że polskie pierniki to tacy sprzedajni zdrajcy? Czemu nikt ze zwolenników PiS i Konfederacji nie grzmi w tej sprawie?

Awantury w telewizji

Jak żyję, nie widziałam takiego lamentu nad zmianą warty w Telewizji Polskiej. Czy jak wygrał PiS i angażował swoich, to ci zwalniani robili jakiś szum? Osobiście nie słyszałam. Każdy brał zabawki i odchodził, nie tylko z telewizji, ale i z ministerstw (wyjątkiem były dziewczyny w ciąży chronione prawem). A teraz… nie wiem, co ich dziwi. Przecież musieli wiedzieć, już kiedy byli angażowani — że wraz ze zmianą w polityce, większość raczej się nie ostanie. Chyba trochę udają to zaskoczenie i to mnie zaskakuje.

Składane obcasy

Buszując w święta po insta, dowiedziałam się, że z myślą o wygodzie kobiet, w sprzedaży pojawiły się buty na… składanych obcasach. Schodzisz po schodach: pyk-pyk, składasz i masz płaską podeszwę. Stoisz na imprezie: pyk-pyk i masz o 10 cm więcej w obu szpilkach.