O chwastach, czyli ważnym zielsku

Dziś dowiedziałam się, że rok 2022 jest ogłoszony Rokiem Botaniki . A 28 marca obchodzić będziemy Dzień Doceniania Chwastów. Oglądałam bardzo fajny webinar… i uświadomiłam sobie, że od dawna uważałam, że nazywanie kogoś chwastem, którego trzeba wyrwać, może być bardzo krzywdzące dla powojów, pokrzyw, wyk i w ogóle.

Po czym poznać chwast? Po tym, że NIGDY nie jest samotny. ZAWSZE żyje sobie w towarzystwie roślin ogólnie uważanych za bardzo pożyteczne i niepodważalnie piękne. A także w towarzystwie pszczół, trzmieli, motyli, chrząszczy i pająków – czyli różnej maści owadów. Również tych bardzo pożytecznych.

                                                          

Gospodarz dba o swoje zboże — to jego  sprawa. M y zaś – deszcz, słońce i ja [wiatr] — opiekujemy się wami wszystkiemi bez różnicy stanu i urodzenia. W naszych oczach biedne chwasty zasługują na te same względy, co dumne, bogate, szlachetnie urodzone zboża

K. Ewald: Chwasty (1907)

Chwast: persona non grata?

Przyjęło się uważać, że chwasty są niepożądane. Bo zabierają składniki odżywcze roślinom, które są potrzebne na świecie o wiele mocniej. Taka róża czy hortensja, żyto czy przenica, to i owszem – ale już pokrzywy, powoje czy starce wiosenne – są fe. Jakby żadne chwasty nie mogły być piękne. Albo jakby nie mogły karmić – nie tylko motyle i pszczoły ale i ludzi. Ba, nie tylko karmić ale i leczyć. Jak: komosa, babka, pokrzywa, itd., itp.

Czego nie wiedziałam o chwastach

Z webinaru, który przygotował Łukasz Figlewicz dowiedziałam się, że:

  • jest coś takiego jak LISTA CHWASTÓW ZAGROŻONYCH,
  • nasiona komosy mogą zachować zdolność kiełkowania nawet po 1600 latach,
  • z nasion babki można zrobić rewelacyjny żel do włosów 🙂
  • pokrzywą żywi się aż 20 gatunków motyli
  • angielską nazwę kurzyśladu można przetłumaczyć na polski jako: zegar pasterzy).

Do dziś nie miałam też pojęcia, że przyrodnicy organizują takie coś jak Dzień Liczenia Motyli. A przed południem widziałam pierwszego w tym roku – i to nie latolistka cytrynka, od których zwykle wszystko się zaczyna – a rusałkę pawik.

Chwasty a polityka

Chwastami nazywano też kiedyś hipisów – jako że oni sami nazywali się dziećmi kwiatami, ich przeciwnicy uznali, że do „kudłaczy” pasuje lepiej określenie będące przeciwieństwem kwiatów. Tak, jak znów o tych hipisach, bo za ścianą jest wojna, a ja wciąż naiwnie, po dziecięco-kwiatowemu wierzę, że pokój i wolność to wartości, bez których nie ma życia.

Po drugie – jeśli na hasło „chwast, którego trzeba wyrwać” staje Wam przed oczami wiecie kto – to zważcie, że chwasty same w przyrodzie nie występują. Jak świat światem. Widzieliście w życiu samotny chwast? Jeśli nie znacie się na chwastach, to ja Was zapewniam po raz wtóry – raczej nie widzieliście.

Po trzecie – straszą w mediach, że zboża podrożeją i te szlachetne rośliny, z których mamy mąkę, chleby, torty i różne kluski mogą być na wagę złota. A że i nawozy mają zdrożeć – to i róże, hortensje a może i inne ozdobne piękności też będą nietanie. Nawet wtedy na chwasty najróżniejsze – wciąż będziemy mogli liczyć, za darmo 🙂