Jak poznać, kto jest spod jakiego znaku zodiaku na imprezie halloweenowej

Czy zawsze trzeba znać dzień i miesiąc urodzin, by wiedzieć, spod jakiego ktoś jest znaku zodiaku? Nie.
Na przykład na imprezie halloweenowej… wystarczy nieco się rozejrzeć.

To nie jest temat do rozmowy dla profesjonalnych astrologów ani wróżek z kulą.
To raczej przewodnik dla ludzi, którzy lubią obserwować innych — i trochę się śmiać (z siebie też).

AI (tak, ta sama co ostatnio) zebrała dane o typowych cechach znaków zodiaku,
a ja — nieastrolog — dorzuciłam obserwacje z życia, parkietu i domowych imprez.
Oto nasz wspólny zodiakalny przewodnik po gościach imprezy na Halloween.

BARAN

Nie ma kostiumu, bo nie zdążył. Ale i tak jest w centrum uwagi.
Przyszedł po emocje i po to, żeby coś się działo — najlepiej natychmiast.
W połowie imprezy rzuca pomysł: „A może zrobimy konkurs na najstraszniejszy krzyk?”
Ktoś próbuje go przebić, ale to niemożliwe.


BYK

Jego kostium jest wygodny. Z futerkiem, może kocykowym.
Zamiast biegać po sali, stoi przy stole z przekąskami.
Tłumaczy, które chipsy są z prawdziwego ziemniaka, a które to zdradliwy mix tłuszczu palmowego i smutku.
Halloween traktuje jako święto obfitości.


BLIŹNIĘTA

Nie wiadomo, w ilu kostiumach przyszli.
Co pół godziny znikają i wracają w nowej wersji: raz czarownica, raz zombie-kotek.
Z każdym potrafią pogadać — i to tak, że wszyscy czują się dobrze.
Najlepsi konferansjerzy tej nocy.


RAK

Wzrusza się, gdy ktoś opowiada historie o duchach z dzieciństwa.
Przyniósł ciasto z dyni i zapakował każdemu kawałek na wynos.
Wbrew pozorom nie jest tchórzliwy — po prostu wie, że życie bywa straszniejsze niż maska z lateksu. Za co się przebrał? Za nic strasznego ani brzydkiego.


LEW

Najbardziej błyszczący na imprezie.
Nie musi mieć kostiumu — sam w sobie jest jak show.
Jeśli przyjdzie w pelerynie, to z własnym reflektorem.
Czuje się świetnie, dopóki ktoś inny nie próbuje lśnić jeszcze jaśniej.
Pije prosecco i je tylko rzeczy, które ładnie wyglądają na zdjęciu.


PANNA

Kostium idealny — wyprasowany, dopracowany w detalach.
Ale w środku lekko się martwi, że dynie nie są symetryczne.
To ta osoba, która po imprezie pomoże sprzątać, układając kości szkieletu w anatomicznym porządku.


WAGA

Nie mogła się zdecydować, czy być czarownicą czy aniołem.
Zrobiła więc pół na pół. I wygląda obłędnie.
Gdy ktoś się pokłóci, staje między nimi i proponuje wspólne selfie.
Najlepszy dyplomata pod księżycem.


SKORPION

Nie przyszedł się bawić. Przyszedł… poczuć klimat.
Zna historię każdej legendy o duchach i patrzy tak, że wszyscy milką.
Nie mówi, w co jest przebrany — bo nie jest przebrany.
Jest po prostu sobą. I to wystarczy, żebyś miał ciarki.


STRZELEC

Już po pięciu minutach organizuje grupowe wyjście na cmentarz lub do lasu.
Jego energia jest tak zaraźliwa, że nawet duchy idą za nim.
Najpierw rozkręca imprezę, a potem znika. Wróci z opowieścią.
Pije piwo z dynią albo coś, co sam nazwał „eliksirem odwagi”.


KOZIOROŻEC

Nie przebiera się, bo uważa, że „to dziecinne”.
A potem — wbrew sobie — bawi się świetnie.
Najczęściej pojawia się z dynią wyrzeźbioną jak architektoniczne dzieło.
Nie lubi chaosu, ale lubi ludzi, którzy wiedzą, kiedy wrócić do domu.
Je krakersy, popija whisky i analizuje, kto się najbardziej upił.


WODNIK

Ma najbardziej absurdalny kostium, ale za to z przesłaniem.
„Jestem duch przyszłości kapitalizmu” — mówi, a nikt nie wie, o co chodzi, ale wszyscy się śmieją.
Prawdopodobnie – nawet jeśli przyszedł sam – po godzinie ma minimum nowych dziesięciu znajomych.


RYBY

Płyną przez imprezę jak sen.
Ale naprawdę wierzą w duchy, energię, reinkarnację i dobrą muzykę.
Gdy wszyscy idą tańczyć, one siadają przy oknie i patrzą w księżyc.
Po prostu czują Halloween całą duszą.
Popijają poncz i jedzą babeczki z lukrem w kształcie…. tak, księżyca.

Aproposki: