Oto bieluń dziędzierzawa, który właśnie zakwitł. Nazwa bieluń – pochodzi od białych płatków, a dziędzierzawa – od słowa, które oznaczało kiedyś krzepkość, siłę. Ziele czarownic może być bardzo niebezpieczne. I nie chodzi wcale o to, że już w XVI wieku wierzono, że potrafi przywrócić miłość i wierność męża.
Jest tak trujący, że może zabić. A w najlepszym wypadku – wszystkich, którzy są ciekawi jego właściwości narkotycznych – zniechęcić do eksperymentów z bieluniem raz na zawsze. Trujące jest w nim wszystko: i liście, i kwiaty, i owoce (które wyglądają trochę jak kasztany w kolczastej łupinie), i nasiona (ukryte w tzw. cygańskim jabłku, jabłku ciernistym, ostropierzu).

Przywędrował z cygańskimi taborami?
Wierzono, że bieluń przywędrował do nas razem z cygańskimi taborami. Dawni Romowie używali go do wróżb miłosnych oraz ochrony przed złem.
Ale nie nazywa się go wyłącznie cygańskim zielem, bo również zielem diabelskim, jakby pochodził z samego piekła.
Zwrócił uwagę swoim spektakularnym kielichem i szybko okazało się, że może być lekarstwem, ale może też być bardzo groźny. Jak zwykle – diabeł tkwi w proporcjach…
Rośnie nie tylko w Europie. Np. w dawni Amerykanie wierzyli, że ta roślina jest jak zaczarowany klucz, który otwiera wszystkie zamki. A w Afryce używano go podczas procesów sądowych – odurzony bieluniem oskarżony miał wyznawać prawdę i tylko prawdę (i jeśli coś wzbudziło poważny niepokój „biegłych” – zostawał skazany).

Bieluń magiczny (bez niego miotła nie poleci)
Dawniej, kiedy nie było recept i aptek, wykorzystywano to ziele do leczenia różnych chorób (np. wścieklizny) i… prawdopodobnie właśnie dlatego zaczęto uważać bieluń jako roślinę silnie trującą. Musiał częściej szkodzić niż pomagać, dlatego nawet nie święci się go w kościele (bo nawet to nie odbiera mu piekielnych właściwości).
Dużo bezpieczniejsze dla zdrowia i życia (choć nie dla spalonych na stosie czarownic) było używanie go do czarów.
Pani Dorota Gniećkowa zeznając, podczas procesu o czary w 1554 roku przyznała, że używała bielunia do przywracania miłości wiarołomnego męża swojej klientki:
Wzięła we trzech kościołach wody święconej i ziela dziewięciorga (dziewięciornika), bieluniu, ruty, pięćpiersi (pięciornika) i mówieła: Tak się nawróć do swej żony, jako święci apostoli do Pana Boga i wszyscy święci.
Zdarzało się też, że gospodarze okadzali chlewy bieluniem, żeby ustrzec trzodę przed urokami czarownic.
No i – co wie każda szanująca się czarownica – przed każdym lotem trzeba nasmarować miotłę specjalną maścią (z bielunia, pietruszki i topoli).

Tematy do rozmowy (z kimś lub samą sobą)
- Znasz jakąś historię (zasłyszaną, przeczytaną) z bieluniem w roli głównej?
- Wierzysz w tzw. mowę kwiatów (bieluń = zwodnicze wdzięki)?
- Czy dziś wierzymy w „magiczne rośliny”, tylko inaczej? Nazywając je np. superfoods, zioła, suplementy?
Źródła: K. Szcześniak: Świat zamów. Światem roślin na pograniczu Wschodniej i Zachodniej Słowiańszczyzny, Gdańśk 2022; Słownik stereotypów i symboli ludowych, Rośliny, Zioła, Lublin 2019
Najnowsze komentarze